Dziennikarstwo śledcze prowadzone m.in. przez "The Guardian" wykazało, że Jorrit Faassen, były zięć Władimira Putina, stracił dostęp do swojej działki w Duivendrecht pod Amsterdamem. Holenderski biznesmen, który - jak donoszą media - rozwiódł się z Marią Woroncową, ma z nią 10-letniego syna.
"Z wpisu w holenderskim rejestrze gruntów wynika, że działka została zajęta 12 maja przez prokuraturę krajową za przestępstwa finansowe, gospodarcze i środowiskowe. Agencja jest odpowiedzialna za egzekwowanie przestrzegania sankcji" - pisze brytyjski dziennik.
Holenderska prokuratura nie komentuje doniesień mediów. Tak samo, jak Faassen, który po przesłuchaniu przez śledczych szybko wrócił do Moskwy. Prokuratura zajęła nie tylko jego działkę, ale też laptopa i telefon komórkowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były zięć Putina po przesłuchaniu wrócił do Moskwy
Zajęta nieruchomość pod Amsterdamem ma powierzchnię 1432 m kw. Opinia publiczna dobrze wie o powiązaniach właściciela nieruchomości z rosyjskim dyktatorem. Dodajmy, że jego córki w kwietniu 2022 r. trafiły na listę sankcyjną USA oraz Unii Europejskiej.
"Wkrótce po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. protestujący ustawili na ziemi tablice wzywające Putina do 'uwolnienia Nawalnego', nawiązujące do uwięzionego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, oraz wzywające Woroncową, by powiedziała ojcu, by zaprzestał wojny w Ukrainie" - pisze "The Guardian".
Faassen w 2021 r. starał się o pozwolenie budowy domu i sześciu małych budynków biurowych na działce pod Amsterdamem. W marcu 2022 r. gmina zamroziła procedurę wydawania zezwoleń, ze względu na "bliskie związki" biznesmena z Putinem.