Prezes Narodowego Banku Polskiego na środowej konferencji po decyzji RPP o stopach procentowych zapewniał, że kierowana przez niego instytucja zawsze zapewni poziom dostawy gotówki na odpowiednim poziomie. Skomentował "pospolite ruszenie" Polaków do bankomatów po wybuchu wojny za naszą granicą.
Szef NBP zapewnia: pieniędzy nie zabraknie, mamy zapasy
- Mamy zgromadzone odpowiednie zapasy tej gotówki i ta gotówka znajdzie się w bankomatach. Ale nie w nienormalnych warunkach, gdy są kolejki do bankomatów - mówił prezes Glapiński.
Przekazał, że w szczytowym momencie paniki gotówki brakowało w 20 proc. bankomatów, ale "już wróciliśmy do normalności". Zapewnił, że trwa odbudowa zasobów.
Zasoby są tak ogromne, że jesteśmy w stanie odpowiedzieć na popyt. To nie są nowe pieniądze, jak niektórzy sugerują, to są te same pieniądze, które przechodzą z formy elektronicznej w materialną - tłumaczył szef NBP.
Adam Glapiński: panika była zupełnie nieuzasadniona
Według szefa banku centralnego nie było żadnego powodu do takiej paniki, jaką obserwowaliśmy zaraz po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- Ci, którzy tego dokonują (wybierają pieniądze z bankomatów - przyp. red.) - to jest ich sprawa - ale powinni się stuknąć w głowę. Wypłacali złote i biegli do kantorów, by wymieniać na dewizy, w sytuacji, gdy kurs dywiz jest wysoki. Ci ludzie za dużo internetu obserwują. Polska jest absolutnie bezpiecznym krajem. Nasz system bankowy pracuje normalnie, jest stabilny. Złotych nie zabraknie, dewiz nie zabraknie. Jeśli dalej obywatele będą chcieli dokonywać takich ruchów, zapewnimy, by mogli. Sensu to nie ma, ale proszę bardzo. Szczególnie młodzi, wykształceni w dużych miastach. Powtórzę: oszczędności, depozyty w bankach są absolutnie bezpieczne. Gwarantujemy to nie tylko my, ale i cały europejski system bankowy - zapewniał Adam Glapiński w środę.
Przyznał, że to zachowanie Polaków strasznie go zezłościło. Powtórzył kilka razy, że jesteśmy militarnie, ekonomicznie i finansowo bezpieczni.