W czwartek onet.pl opisał kulisy operacji specjalnej CBA o kryptonimie "Vampiryna". W jej ramach podsłuchiwane miały być rozmowy m.in. ówczesnego prezesa Orlenu Daniela Obajtka i jego najbardziej zaufanego człowieka, członka zarządu ds. marketingu i komunikacji Adama Buraka.
Onet.pl o akcji służb wobec Obajtka
Portal opisuje, że decyzja o uruchomieniu tej akcji zapadła za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Sugeruje też, że mógł być w niej wykorzystywany Pegasus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z pierwszej publikacji portalu wynika, że Daniel Obajtek miał zaangażować Orlen w walkę z pandemią. Miało jednak chodzić głównie o budowanie jego wizerunku jako niezłomnego prezesa Orlenu. W tym celu koncern miał wysłać do Watykanu dwie ciężarówki z: maseczkami, kombinezonami i płynem do dezynfekcji i to w momencie, gdy w Polsce środków tych bardzo brakowało – pisze onet.pl.
W drugim artykule Jacka Harłukowicza pojawiają się natomiast stenogramy z rozmowy Daniela Obajtka z Adamem Burakiem z marca 2020 r., gdy Mateusz Morawiecki nakazał dwóm spółkom Skarbu Państwa – Polfie Tarchomin i Orlenowi – wyprodukowanie miliona litrów płynu do dezynfekcji. Jacek Sasin miał wówczas zarzucać Obajtkowi, że produkowany przez niego płyn jest zbyt drogi – przypomina portal. We wspomnianej rozmowie szef koncernu miał stwierdzić, że "znalazł sposób" na wicepremiera.
Trzeba zrobić tak, żeby go za*****, k****. Żeby tymi informacjami... żeby go krew zalała. Żeby nie miał punktu zaczepienia do mojej osoby, słuchaj (...) oni chcą mnie wykończyć teraz – miał powiedzieć Daniel Obajtek.
Później Daniel Obajtek z Adamem Burakiem mieli planować kolejne akcje promocyjne:
To musi być takie, wiesz... ściskające za serce. Wiesz, pokażcie im takiego dobrego człowieka z silnym charakterem, z silną charyzmą, k****, idącą do przodu silną osobowość, wiesz? – miał stwierdzić w tej rozmowie prezes Orlenu.
Onet.pl przypomina wpisy byłego już prezesa Orlenu w serwisie X, w których chwalił się zaangażowaniem w walkę z pandemią. "Zdajemy sobie sprawę z ogromnego zapotrzebowania na płyny do dezynfekcji rąk, dlatego wykorzystujemy wszelkie dostępne środki, by zwiększyć moce produkcyjne. W pierwszej kolejności zaopatrujemy służby medyczne, jednak wkrótce zwiększymy dostawy na stacje" – napisał 18 marca 2020 r. Daniel Obajtek. Wpis opatrzony został zdjęciem prezesa Orlenu z prezydentem Andrzejem Dudą, który odwiedził wówczas zakład produkcyjny koncernu.
Z ustaleń portalu wynika, że w tamtym czasie Daniel Obajtek obawiał się utraty posady. W tamtym czasie stanowisko prezesa Telewizji Polskiej stracił Jacek Kurski, a niedługo potem z fotelem prezesa zarządu PZU S.A. pożegnać się musiał Paweł Surówka.
CBA reaguje na publikacje Onetu
Do obydwu publikacji odniosło się już Centralne Biuro Antykorupcyjne. W piątek na stronie internetowej CBA pojawiło się oświadczenie Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika prasowego ministra-koordynatora służb specjalnych.
W odniesieniu do informacji, zawartych w ostatnim artykule Redaktora Jacka Harłukowicza w portalu Onet.pl, Centralne Biuro Antykorupcyjne stanowczo podkreśla, że sprawy nie bagatelizuje i traktuje ją niezmiernie poważnie – czytamy w komunikacie.
"Obecnie trwa analiza i weryfikacja informacji zawartych w materiale pod kątem złożenia do Prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa" – informuje Jacek Dobrzyński.
Śledztwo CBA. Są dwa wątki
Z ujawnionych przez portal dokumentów wynika, że w tej sprawie było też prowadzone śledztwo. Jednym z jego wątków miały być "podejrzenia popełnienia przestępstwa niegospodarności, nadużycia zaufania oraz działania na szkodę spółki" przez Daniela Obajtka oraz Adama Buraka podczas "zakupu w Chinach przez spółkę PKN Orlen S.A. maseczek ochronnych za pośrednictwem spółki E&K Sp. z o.o.". To spółka kierowana przez handlarza bronią, od której resort zdrowia kupił trefne respiratory w 2020 r.
Wyczarterowany przez koncern Boeing 767 miał – według doniesień onet.pl – przelecieć "na pusto" na trasie Polska-Chiny-Polska. To mogło wygenerować stratę, którą służby miały wg ustaleń Onetu oszacować na 500 tys. do 1 mln dolarów.
Innym wątkiem sprawy opisanej przez portal było wysłanie w czasie pandemii płynu do dezynfekcji produkowanego przez koncern do Watykanu. Onet.pl wskazuje, że w dokumentach miało to zostać opisane jako "nieprawidłowości podczas organizacji transportu ze środkami ochrony osobistej dla Watykanu, które mogą skutkować działaniem na szkodę spółki PKN Orlen S.A.". Według ustaleń Jacka Harłukowicza środki tam wysłane miały mieć wartość ok. 3,378 mln zł.
W dokumentach, mających pochodzić z CBA, pokazanych przez onet.pl, widnieje uwaga, jakoby "organizacja transportu z pomocą medyczną dla Watykanu w znacznym stopniu ograniczyła na pewien czas pomoc spółki PKN Orlen S.A. dla placówek medycznych, gdyż, jak wynika z ustaleń, sprzęt medyczny, jaki miał trafić do Watykanu, przeznaczony był między innymi dla szpitali w Polsce oraz do ochrony osobistej pracowników PKN Orlen S.A. Ponadto w tym okresie występowały istotne braki płynów do dezynfekcji rąk dla obywateli Polski, mimo uruchomienia produkcji przez PKN Orlen S.A., która nie była w stanie zaspokoić ogromnego popytu".
Odrzucone wnioski. Śledztwa nie było
Zgromadzone przez CBA dokumenty miały stanowić podstawę do powiadomienia Prokuratora Generalnego. Jednak wnioski skierowane do Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA dwukrotnie miały zostać odrzucone jako niewystarczające – informuje onet.pl.
"To mieszanina kłamstw i półprawd. Analiza, na podstawie której powstał artykuł, nie jest dokumentem prawdziwym. Trudno więc w jakikolwiek sposób odnieść się do jego treści" – skomentował.