"Jeżeli chcesz wziąć udział w rekrutacji do Biura Teleinformatyki CBA, prześlij swoje CV oraz rozwiązanie zadania, które znajdziesz poniżej, na adres: it@cba.gov.pl" – takie ogłoszenie pojawiło się na początku czerwca w Biuletynie Informacji Publicznej.
I w sumie na tym koniec. W odróżnieniu od większości ogłoszeń o pracę nie znajdziemy tu informacji o oczekiwaniach wobec kandydata, obietnic "atrakcyjnego wynagrodzenia", możliwości przeżycia przygody w "firmie o ugruntowanej pozycji rynkowej" czy też szansy na "pracę w młodym i dynamicznym zespole".
Jak jednak przekonuje nas funkcjonariusz biura, odzew jest. I to nie tylko ze strony panów. - W naszym zawodzie mężczyźni nadal stanowią większość, zarówno wśród funkcjonariuszy, jak i osób kandydujących do pracy. Z roku na rok widzimy jednak wzrost zainteresowania ze strony kobiet, bo powiedzmy sobie szczerze - płeć nie ma tu żadnego znaczenia - zaznacza.
- Chcąc pracować w CBA, trzeba się zdecydować na pełnienie służby ojczyźnie - to poważna decyzja i zobowiązanie na wiele lat, które daje jednocześnie gwarancję stabilnego zatrudnienia. Nie ma dla nas też dużego znaczenia wykształcenie techniczne. Połowa osób, która zgłasza się do pracy w naszych działach IT, to osoby po innych kierunkach niż informatyka lub po bootcampach programistycznych - dodaje.
Jeszcze pięć lat temu udział pań w rekrutacjach związanych z IT był znikomy. W 2017 roku stanowiska związane z programowaniem zajmowało już 10 proc. kobiet. Dziś, według szacunków firmy Antal, liczba ta sięga 20 proc. i stale rośnie.
Jak czytamy w raporcie „2019 Women in Tech”, blisko 60 proc. programistek w wieku 21 lat i młodszych posługuje się lepiej niż ich koledzy Javą, czyli jednym z najbardziej pożądanych na rynku pracy języków programowania.
Panie można spotkać na stanowiskach związanych z testowaniem oprogramowania. Poza tym w ostatnich latach eksperci zaobserwowali spory wzrost aplikacji kobiet na stanowiska procesowe oraz te związane z zarządzaniem w IT (np. Agile Coach, Scrum Master).
Coraz mniejsze znaczenie ma także wykształcenie. W branży IT można realizować się nie tylko po ukończeniu studiów kierunkowych, czy w ogóle - studiów. Okazuje się, że w korporacjach dominują kobiety z wykształceniem ekonomicznym (40 proc.), informatycznym (26 proc.) i humanistycznym (22 proc.). Ale jeśli spojrzymy na te same kategorie w startupach, poza ekonomistkami, które tutaj również dominują (24 proc.), firmami rządzą także humanistki (15 proc.) i prawniczki (14 proc.).
W jaki sposób kobieca kadra zarządzająca w IT zdobywała wiedzę? Tu na pierwszym miejscu są konferencje, a następnie książki i kursy online. Najrzadziej wspominanym sposobem na podniesienie kwalifikacji były studia podyplomowe.
- Pracę w IT rozpoczęłam jako Junior Java Developer, niewiele ponad miesiąc po skończeniu bootcampa. Czy płeć miała znaczenie? W mojej opinii nie. Wszystko zależy od samego człowieka, jego charakteru, umiejętności, predyspozycji i osobowości, a czy jest to kobieta czy mężczyzna, to już moim zdaniem ma mniejsze znaczenie – wyjaśnia pani Paulina.
Tym, co przyciąga do pracy w IT, są zarobki. Według portalu nofluffjobs.com średnie zarobki programistów wynoszą od 8 tys. do 13,5 tys. złotych przy umowie o pracę oraz od 10 tys. do 15 tys. przy samozatrudnieniu. Do tego dochodzą liczne benefity.
- Bezpłatne pakiety medyczne, karty wstępu do obiektów sportowo-rekreacyjnych, elastyczne podejście do czasu pracy, w tym brak obowiązku “odbijania karty” codziennie o godz. 7:30 czy możliwość pracy zdalnej to tylko przykładowe ułatwienia w IT, które chętnie wykorzystują programistki, szczególnie mamy. Dzięki nim praca nie stanowi tak dużego obciążenia dla ich życia rodzinnego, jak może być w innych branżach - komentuje Marcin Kosedowski ze szkoły nauki programowania Kodilla.
Work-life balance to ważny argument. Ale jak się okazuje, panie zarabiają mniej od mężczyzn, którzy pracują na tych samych stanowiskach. Według badania Sedlak & Sedlak z ubiegłego roku różnica wynosi aż 1 tys. zł brutto. Komisja Europejska policzyła, że gdyby w pełni wykorzystać udział pań w IT, to unijny PKB mógłby wzrosnąć nawet o 16 mld euro rocznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl