To jeden z największych spoorów w polskiej branży rozrywkowej. Wart blisko 60 mln zł. Tyle bowiem od CD Projekt żąda Andrzej Sapkowski, twórca "wiedźmina". Jak informuje "Puls Biznesu", w ciągu miesiąca powinniśmy poznać informację, jakie będzie rozwiązanie sporu. Informator gazety podał, że obie strony dążą do ugody, choć na tym etapie nic jest przesądzone.
W październiku zeszłego roku pełnomocnik Sapkowskiego wezwał studio do wypłaty 60 mln zł. Na tyle oszacowano udział autora książki w zyskach ze sprzedaży gry "Wiedźmin". Problem w tym, że przeszłości pisarz dość niefrasobliwie negocjował przekazanie praw do publikacji.
CD Projekt proponował pewien procent zysków wypracowanych przez "Wiedźmina". Sapkowski nie chciał o tym słyszeć, bo nie wierzył w sukces kasowy produkcji i zażądał kwoty z góry. Niewykluczone, że chodziło o 35 tys. zł.
Pełnomocnik Sapkowskiego, gdy przedstawiał roszczenia swojego klienta, powołał się na art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Mówi on, że "w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd."
W piśmie od pełnomocnika czytamy, że właściwe wynagrodzenie dla Andrzeja Sapkowskiego powinno wynosić 6 proc. osiągniętych zysków.
CD Projekt raczej nie ugnie się przed tymi żądaniami. Może jednak docenić pisarza w inny sposób, na przykład proponując mu udział w kreowaniu pomysłów dla spółki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl