Niecodzienny, ale jednak nie pierwszy tym roku przemyt włosów udaremnili funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Podkarpacia. Na przemycie tego towaru przyłapany został na przejściu granicznym w Budomierzu obywatel Ukrainy.
Jak poinformowała PAP w piątek rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska, kontrabanda została znaleziona podczas szczegółowej kontroli podczas odprawy przy wjeździe do Polski.
36-latek nie zgłosił do kontroli przewożonego towaru, nie uiścił także wymaganych należności przywozowych.
Jak podkreśliła Chabowska, przeciwko podejrzanemu o przemyt mężczyźnie wszczęte zostało postępowanie karne skarbowe. Na poczet przyszłej kary grzywny przemytnik musiał wpłacić 500 zł.
Jak się okazało, to nie pierwsza w tym roku próba przemytu włosów na polsko-ukraińskiej granicy. W styczniu funkcjonariusze KAS z Medyki przyłapali na przemycie 5 kg włosów 47-letniego Ukraińca.
Jak bardzo cenny towar szmuglowali obaj przemytnicy? Za włosy o długości ponad 60 cm można dostać nawet 8 tys. zł za kilogram. Za długości ok. 30 cm od 400 do 1000 zł. Krótsze nie są już tak wartościowe, bo są jedynie wykorzystywane do robienia dredów, a nie przedłużania włosów klientek salonów fryzjerskich.