Związki zawodowe policjantów zaakceptowały propozycję resortu spraw wewnętrznych, która ma obejmować podwyżkę o 677 zł, awanse w ramach podwyższenia grup zaszeregowania dla funkcjonariuszy na najniższych etatach oraz odmrożenie funduszu nagród na poziomie 5,4 proc. w tym i 2,7 proc. w kolejnym roku.
Teraz o swoje chcą zawalczyć funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, która także jest służbą mundurową i od lat walczy o poprawę warunków pracy.
"Związek Zawodowy Celnicy PL oczekuje spotkania z Panem Ministrem w celu przedstawienia przez resort propozycji ustawy modernizacyjnej dla Krajowej Administracji Skarbowej na najbliższe lata, z wyszczególnieniem konkretnych kwot na motywacyjny system wynagrodzeń i inwestycje" - czytamy w piśmie, które trafiło do ministerstwa.
- Największym problemem jest dyskryminacja, która nam się rysuje w stosunku do innych służb. W innych formacjach były ustawy modernizacyjne, które nie były zamrażane. Tylko w KAS zamrożono. W innych służbach zapowiedziano, jakie kwoty na inwestycje i podwyżki dla funkcjonariuszy zostaną wygospodarowane. A minister finansów milczy - mówi Sławomir Siwy, przewodniczący związku.
Spór zbiorowy z KAS rozpoczęła także Związkowa Alternatywa, która domaga się wzrostu płac o 20 proc.
Uchwała modernizacyjna
Uchwała modernizacyjna, o której mówią związkowcy, została podjęta w 2019 roku. Zakładała m.in. wzrost wynagrodzeń funkcjonariuszy i pewną pulę środków na poprawę warunków ich pracy.
Podwyżek jednak nie było, bo środki zamrożono ze względu na pandemię koronawirusa i zamrożenie płac w budżetówce.
Po protestach funkcjonariuszy w 2020 roku na początku tego roku do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt pod tytułem "Modernizacja Krajowej Administracji Skarbowej w latach 2020-2022".
"Niektóre obiekty nie spełniają podstawowych norm BHP. W przypadku kontroli PIP czy Sanepidu powinny być natychmiast zamknięte. Środki z modernizacji miały być przeznaczone między innymi na zmniejszenie tych zaniedbań" - czytamy w piśmie skierowanym do ministra finansów.
Na tym jednak, jak mówią funkcjonariusze, się skończyło. O dalsze prace nad uchwałą i dialog ze związkowcami zapytaliśmy w środę przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Na odpowiedź czekamy.
Ścieżka awansu
Problemem, na który funkcjonariusze zwracają uwagę, jest także ścieżka awansu, która w przypadku służby celno-skarbowej jest niezadowalająca.
- Ludzie po wielu latach służby są na niskich stopniach, nie ma żadnej perspektywy awansu - mówi Sławomir Siwy. - Po kilkunastu latach wzorowej służby funkcjonariusze potrafią zatrzymać się na trzecim stopniu. Chcemy likwidacji tej patologii. Również bardzo źle wygląda sytuacja z brakiem ścieżki awansu w całym KAS, tj. w Korpusie Służby Cywilnej.
Za mało celników
Problemem, z którym zmagają się funkcjonariusze, są też braki kadrowe. Jak mówi szef związku Celnicy PL, funkcjonariusze referatów dochodzeniowo-śledczych i komórek do walki z przestępczością zorganizowaną skarżą się, że obarczono ich nowymi obowiązkami nie zwiększając jednocześnie zatrudnienia. Zdaniem przewodniczącego, sytuacja w tych komórkach jest krytyczna.
- Na zewnętrznej granicy państwa w wielu lokalizacjach nie ma możliwości realizacji zadań służby celno-skarbowej w takim zakresie, o jakim mówi ustawa - mówi Sławomir Siwy. - Z wielu referatów dochodzą do nas sygnały, że część obowiązków jest zaniedbywana, bo nie ma ich kto wykonać. Muszą być realizowane połowicznie. Sygnalizowała to już także NIK - tłumaczy.
Problemy widać m.in. na wschodniej granicy, która zdaniem funkcjonariuszy nie jest wystarczająco dobrze nadzorowana. Z powodu niedoborów kadrowych kontrole są wybiórcze i nie zawsze udaje się wykryć przemyt.
Oddolne protesty
Związkowcy dali ministerstwu czas na odpowiedź do końca września. Później zbierze się prezydium związku i podejmie decyzję o dalszych krokach.
Na razie funkcjonariusze nie chcą zdradzać, jakie to mogą być kroki. Ze względu na fakt, że są formacją mundurową, nie mogą legalnie strajkować.
Niewykluczone jednak, że oddolne formy protestu część funkcjonariuszy KAS zastosuje już wcześniej. Podobnie zrobili kilka dni temu policjanci, którzy zaczęli masowo brać zwolnienia lekarskie. Albo pouczać, zamiast wystawiać mandaty czy rozwlekać w czasie kontrole. Łatwo przewidzieć, jak wydłuży kolejki na granicach niezadowolony i - w ramach oddolnego protestu - przesadnie skrupulatny celnik.
- Na takie działania oddolne wpływu nie mamy. Wzburzenie jest, bo nikt nie będzie godził się na dyskryminację. Wystarczy iskra, żeby wybuchło - mówi Sławomir Siwy.