Agencja o najnowszym pomyśle na sankcje na rosyjską ropę dowiedziała się od urzędników amerykańskich biorących udział w negocjacjach dotyczących kształtu restrykcji. Z ich słów wynika, że jeszcze nie ma pewności, na jakim poziomie zostanie ustalona cena, lecz na pewno będzie ona stała.
Zmiana nastawienia do ceny ropy
To pewna zmiana, ponieważ dotychczas głównym rozwiązaniem branym pod uwagę była cena uzależniona od notowań odmiany Brent. W takim wypadku rosyjska ropa miałaby mieć cenę zaniżoną o konkretną i stałą kwotę. Jeżeli jednak cena odmiany Brent rosłaby na rynkach, to i rosyjski Ural również by się wzmacniał pod względem cenowym.
Wcześniej amerykańscy urzędnicy sygnalizowali, że cena surowca z Rosji byłaby ustalona na poziomie powyżej 60 dolarów za baryłkę. Wywołałoby to presję na Moskwę i mogłoby sprawić, że przynajmniej część paliwa przeznaczonego na eksport sprzedałaby po ustalonej przez Zachód cenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z ustaleniami Bloomberga pułap cenowy, choć statyczny, będzie regularnie weryfikowany i może zostać zmieniony. Zdecydują o tym wspólnie kraje G7 oraz Australia. W ocenie urzędników amerykańskich takie podejście wzmocni stabilność rynku i uprości przestrzeganie przepisów sankcyjnych – informuje z kolei Reuters.
Rosja szuka sposobu na obejście sankcji
Na początku września przedstawiciele państw G7 ogłosili, że zamierzają wprowadzić cenę maksymalną na rosyjską ropę. W money.pl szczegółowo opisywaliśmy, jak miałby działać nowy pomysł sankcji.
Decyzja o nowym pakiecie sankcji wywołała reakcję Kremla. Moskwa zagroziła, że wstrzyma dostawy surowca do wszystkich państw, które zastosują ten mechanizm. Moskwa natychmiast zaczęła też opracowywać metody obejścia sankcji. W tym celu pozyskuje flotę tankowców, która pozwoli jej "ominąć" kraje nakładające na jej surowiec cenę maksymalną.