Będziemy latać częściej. I na trasach krajowych, i na trasach międzynarodowych Polacy będą coraz częściej wybierać transport lotniczy. Latanie staje się coraz tańsze i coraz bardziej przystępne. Im więcej zarabiają Polacy, tym mniejszym problemem staje się kupno biletów.
Liczba pasażerów na polskich lotniskach w najbliższym roku może wzrosnąć nawet o ponad 10 proc. - wynika z analizy przygotowanej przez ekspertów PwC w raporcie pt. "Prognozy dla rynku lotniczego 2019". A to i tak ostrożne szacunki.
- W poprzednim roku liczba pasażerów w polskich portach lotniczych wzrosła aż o 15 proc. i przekroczyła 45 mln - wyjaśnia w raporcie Michał Mazur, lider zespołu ds. transportu i logistyki w PwC.
Już niebawem, w 2020 r., wszystkie krajowe porty obsłużą łącznie ponad 50 mln osób. Jeśli pobawimy się liczbami, to 50 mln pasażerów rocznie to 136 tys. pasażerów w powietrzu każdego dnia. W ciągu każdej godziny w samolotach znajdzie się blisko 6 tys. osób. I to przy założeniu, że operacje lotnicze będą odbywały się non stop od rana do nocy. Mniej więcej tyle samo osób wchodzi do 50 dużych autobusów. A mówimy tylko o jednej godzinie.
I nie powinno to nikogo dziwić. Eksperci nie mają wątpliwości, że Polska branża lotnicza ma jeden z najwyższych potencjałów wzrostu w całej Europie. W ciągu najbliższych dwudziestu lat dzienna liczba lotów wykonywanych w polskiej przestrzeni powietrznej zwiększy się o ponad tysiąc.
CPK odpowiedzią na zapotrzebowanie
W ciągu ostatnich piętnastu lat kolejne rządy zlecały opracowanie analiz, czy Polska potrzebuje dużego i centralnego portu lotniczego. Odpowiedź? Tak. Wskazywały to zarówno firmy zewnętrzne, jak na przykład Arup i właśnie PwC, jak i wewnętrzne zespołu (Międzyresortowy Interdyscyplinarny Zespół ds. wyboru lokalizacji Lotniska Centralnego dla Polski). Wnioski są jednoznaczne - budowa portu przesiadkowego w sercu Polski to inwestycja, która się zwróci. Ma uzasadnienie nie tylko ze względu na rosnącą liczbę pasażerów.
- CPK to inwestycja, która ma swoje głębokie uzasadnienie ekonomiczne i w części lotniskowej długim horyzoncie zwróci się z nawiązką - mówi Piotr Malepszak, stojący na czele spółki Centralny Port Komunikacyjny. - Z takich portów zyski czerpią nie tylko zarządcy portów i przewoźnicy, ale też setki firm zlokalizowanych w promieniu około 200 km. Dzięki planom budowy CPK Polska ma wreszcie okazję, żeby wykorzystać swoje położenie geograficzne i sytuację na rynku lotnictwa pasażerskiego, w szczególności w dynamicznie rosnącym regionie Europy Środkowo-Wschodniej - dodaje.
Przewidywany koszt pierwszego etapu inwestycji w tej chwili oscyluje w okolicach 35 mld zł. Kwota ta jest podzielona na poszczególne komponenty - lotnisko, drogi dojazdowe i kolej, która będzie docierać do portu lotniczego.
– CPK to starannie przemyślany projekt infrastrukturalny o wysokiej stopie zwrotu w swojej części lotniskowej. Jestem przekonany, że CPK będzie dla Polski lokomotywą wzrostu gospodarczego pod względem wpływu na PKB, miejsca pracy, wymianę handlową. Zwrot „lokomotywa” jest o tyle na miejscu, że CPK oznacza duże inwestycje w transport kolejowy. Stawką jest zwiększenia konkurencyjności tego rodzaju transportu i objęcie dostępem do kolei obszarów i miast, które są dziś go pozbawione – twierdzi Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK.
Według rządowej Koncepcji CPK, budowa samego komponentu lotniczego pochłonie około 16-19 mld zł. Kolejne 8-9 mld zł trafi na realizację komponentu kolejowego, a pozostałe 7 mld zł na komponent drogowy. Warto jednak zwrócić uwagę, że port będzie pracował i na siebie zarabiał.
- Inwestycje w lotniska zawsze mają wymiar przyszłościowy. Infrastrukturę rozbudowuje się po to, żeby odpowiadała na nadchodzący popyt. A my jesteśmy na początku złotego wieku przemysłu lotniczego. I Polska na pewno może z tego skorzystać - tłumaczy ekspert lotniczy Hean-Ho Loh. Jest partnerem i dyrektorem zarządzającym Boston Consulting Group w Singapurze.
- Po pierwsze, za wami stoi wzrost gospodarczy. Od początku lat 90. gospodarka wzrosła dwukrotnie, jesteście też jedynym krajem Europy, który nie doświadczył recesji w czasie kryzysu. Po drugie, na świecie rodzi się nowa klasa średnia. W Azji w ciągu jednego pokolenia miliony ludzi wzbogaciły się na tyle, że chcą podróżować, kupować i poznawać świat. Po trzecie, nie trzeba już być bogaczem, żeby móc podróżować. Latanie stało się doświadczeniem powszechnie dostępnym. Jeśli Polska chce mieć udział w tym wielkim, rozwijającym się sektorze, to nowe lotnisko jest niezbędne - dodaje.
Zyska budżet, zyska gospodarka
Według szacunków Ministerstwa Infrastruktury, wzrost przychodów dla budżetu państwa w związku z działalnością CPK może wynieść co najmniej 2,4 mld zł rocznie oraz kolejne 4,7 mld zł z tytułu zwiększenia PKB.
Według danych IATA, zaledwie 10-procentowy wzrost mobilności społeczeństwa powoduje już 0,5 proc. wzrostu PKB kraju.
Jednocześnie ważne są inne korzyści z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Piotr Malepszak wskazuje, że w wyniku budowy CPK powstanie łącznie prawie 150 tys. miejsc pracy. Co ważne, z tego około 110 tys. miejsc pracy powstanie w ramach sektorów gospodarki powiązanych pośrednio z portem. Firmy będą się tworzyć i zatrudniać na przykład w branży logistycznej, turystycznej, hotelowej, deweloperskiej, handlu i usługach.
Eksperci innej firmy doradczej EY wskazują, że inwestycje w budowę dużych portów lotniczych nie tylko szybko się zwracają, ale przyczyniają się właśnie do wzrostu gospodarki. Tym bardziej, że nowoczesne huby przesiadkowe, to nie tylko same samoloty, pasy startowe i bramki lotnicze. To bardzo często centra logistyczne i handlowe.
Paryskie lotnisko De Gaulle’a zapewnia w sumie 195 tys. miejsc pracy i przynosi dodatkowe 17 mld euro do PKB kraju. W ciągu ostatniego roku skorzystało z niego 72 mln pasażerów. Z kolei lotnisko Madryt Barajas daje pracę aż 300 tys. pracownikom. Wkład portu w PKB Hiszpanii? Wyceniany jest na 15,2 mld euro. Z portu w ciągu ostatniego roku skorzystało 58 mln pasażerów.
Innym przykładem pozytywnego wpływu budowy lotniska na gospodarkę i rynek jest lotnisko międzynarodowe w Dubaju.
Łączny koszt jego budowy oraz rozbudowy wyniósł około 6 mld dolarów, czyli w przeliczeniu 22 mld zł. Jak szacuje Oxford Economics, wpływ na gospodarkę lotniska to aż 26,7 mld dolarów, czyli już blisko 99 mld zł rocznie. 10 mld dolarów to wpływ bezpośredni - a więc przewyższa on wartość budowy i rozbudowy portu.
Raport Aviation Benefits Beyond Borders wskazuje, że lotnictwo to szansa na rozwój transportu luksusowych towarów. Eksperci wskazują, że drogą powietrzną transportuje się aż 35 proc. światowego handlu mierzonego wartością towarów i tylko 0,5 proc. światowego handlu, ale mierzonego już jego masą.
CPK budujemy etapami
Zgodnie z planami Centralny Port Komunikacyjny w pierwszym etapie będzie w stanie obsłużyć 45 mln pasażerów. Warto jednak pamiętać, że port budowany od zera daje zupełnie inne możliwości rozwoju niż port z historią i ograniczonym terenem - jak np. Lotnisko Chopina w Warszawie. CPK będzie rozbudowywany etapami. Spółka planuje zabezpieczyć terem do budowy w przyszłości dwóch kolejnych dróg startowych, jeśli będzie takie zapotrzebowanie rynkowe. Stąd twierdzenia, że lotnisko od pierwszego dnia ma być gotowe na 100 mln pasażerów, których w Polsce i regionie jeszcze nie ma, jest typowym mitem. Lotnisko będzie gotowe na taką liczbę, jeżeli rynek wygeneruje taką potrzebę.
CPK jest odpowiedzią na konieczność pilnego zwiększenia przepustowości portów lotniczych w centralnej Polsce.
Centralny Port Komunikacyjny ma docelowo pełnić rolę lotniska tranzytowego dla Europy Środkowej i Wschodniej, czyli 19 krajów łącznie przez około 180 milionów mieszkańców.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy w Polsce. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze około 3 tys. hektarów zostanie wybudowany Port Lotniczy Solidarność, który ma zacząć działać w ciągu najbliższych 10 lat.