O sprawie informuje "Rzeczpospolita", która pisze, że ceny uprawnień do emisji gazów cieplarnianych biją rekordy. Na londyńskiej giełdzie ICE w kontraktach terminowych przekroczyły poziom 60 euro za tonę. To odbija się na kondycji całego sektora ciepłowniczego.
Już w ubiegłym roku średnia cena sprzedaż ciepła wytwarzanego z węgla - czyli podstawowego paliwa dla polskich elektrociepłowni - sięgała 50,38 zł/GJ. Jak pisze "Rz", to najwyższa średnia stawka od 11 lat.
Znaczące podwyżki już wkrótce odczują Polacy, kiedy przyjdzie im uiszczać wyższe rachunki nie tylko za prąd, ale także za ciepło. Aby temu przeciwdziałać, Urząd Regulacji Energetyki zmienił model kształtowania taryf na sprzedaż ciepła. Zmienił się m.in. sposób naliczania zwrotu kapitału w taryfach.
Eksperci, z którymi rozmawiała gazeta, chwalą kroki, które podjął Urząd. Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, zastrzega jednak, że niektóre kierunki reform są neutralne lub nawet ryzykowne.
- Szkoda, że wprowadzenie tak istotnych zmian nie zostało poprzedzone szerokimi konsultacjami z branżą ciepłowniczą, która ma zrealizować szereg celów polityki energetycznej państwa w postaci koniecznych inwestycji szacowanych nawet na 100 mld złotych, w najlepszym interesie końców - komentuje Jacek Szymczak, cytowany przez "Rz".