Włosi protestują przeciwko wysokim cenom energii. Zorganizowali "Strajk świateł", który odbył się w miastach i miasteczkach we Włoszech. Wieczorem w trzech tysiącach metropolii i miejscowości wyłączono oświetlenie wielu budynków i miejsc w proteście przeciwko wysokim cenom energii. Akcja była inicjatywą krajowego związku gmin. W Rzymie zgasły światła na Kapitolu.
Burmistrz Rzymu prosi o pomoc
Władze lokalne zapłacą w 2022 roku ponad pół miliarda euro za prąd z powodu podwyżek — obliczyło stowarzyszenie gmin. Podkreślono, że będzie to wyjątkowo dotkliwy cios dla ich budżetów. Dlatego postanowiono zorganizować symboliczny "Strajk świateł" apelując do rządu o rozwiązanie problemu. Oświetlenie wyłączono na kilkadziesiąt minut.
- Prosimy o pomoc i wsparcie — powiedział burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri w telewizji RAI. Władze stolicy Włoch szacują wstępnie, że będą musiały w tym roku zapłacić za prąd około 40-50 milionów euro więcej za prąd.
W Mediolanie w ciemnościach pogrążyły się na godzinę Zamek Sforzów oraz Palazzo Marino, siedziba władz miasta, a także budynki regionu Lombardia, w tym wieżowiec Pirellone.
W Wenecji wyłączono oświetlenie siedzib władz miejskich w historycznych kamienicach nad Canal Grande, a w Neapolu — zamku Maschio Angioino. Podobne inicjatywy zorganizowano w setkach małych miejscowości na Półwyspie Apenińskim, a także na Sardynii i na Sycylii.