Eurostat podliczył, jak w okresie od grudnia 2023 do grudnia 2024 roku zmieniły się w krajach UE ceny masła. Z analizy wynika, że niemal wszędzie ceny poszły w górę. Średni wzrost dla wszystkich unijnych państw to 21,3 proc. Powyżej tej średniej uplasowało się osiem krajów, w tym Polska.
Najbardziej ceny masła wzrosły w Czechach (o 43,9 proc.) i Niemczech (o 39,5 proc.). Podwyżki rzędu 34,9 proc. odnotowano na Łotwie. Dalej są Słowacja (30,8 proc.) i Bułgaria (27,5 proc.). Kolejna jest Polska z podwyżkami na poziomie 27,1 proc., a za nią dwa ostatnie kraje ze wzrostami powyżej unijnej średniej - Austria i Estonia (ceny masła wzrosły w nich odpowiednio o 26,1 proc. i 22,8 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Masło sporo podrożało też m.in. we Włoszech (o 19,7 proc.), Słowenii (16,9 proc.), Szwecji (16,8 proc.), na Węgrzech (16,4 proc.), w Danii (16,2 proc.), Chorwacji (12,3 proc.), Holandii (11,9 proc.), na Litwie (11,7 proc.) i w Irlandii (10,2 proc.). W pozostałych krajach podwyżki były niższe niż 10 proc., a w Finlandii i na Malcie masło w ciągu roku właściwie nie podrożało (wzrost cen wyniósł tam zaledwie 0,3 proc. i 0,2 proc.).
Natomiast tylko jeden kraj może się pochwalić obniżką cen masła - w Rumunii produkt ten potaniał w ciągu roku o 9,9 proc.
Co dalej z cenami masła w Polsce
Przypomnijmy, że w obliczu rosnących cen masła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała w grudniu 2024 roku o ogłoszonym przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych przetargu na sprzedaż mrożonego masła w blokach 25 kg, która miała pomóc w stabilizacji cen tego produktu. W sumie do sprzedania było ok. 1000 ton masła. Niedługo później poinformowano, że Mlekovita oraz Milkpol spełniły warunki w postępowaniu i złożyły najkorzystniejsze oferty zakupu masła.
Na początku stycznia 2025 roku minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, pytany na antenie Radiowej Jedynki o ceny masła, odpowiedział: - One spadną.
- Umowy, które są zawierane wcześniej na sprzedaż, już to pokazują - zapewnił minister. - Oczywiście też zależy co się będzie działo na rynku światowym, dlatego że Polska staje się istotnym liderem w produkcji mleka. Inne kraje ograniczają jego produkcję, ponieważ wymaga to zbyt dużego zaangażowania czasowego, obsługi, oraz jest brak chętnych do pracy w obsłudze krów mlecznych - powiedział.
Eksperci firmy UCE Research są odmiennego zdania i prognozują, że obecny trend ograniczania promocji w sklepach ma się utrzymać w kolejnych miesiącach, co skutkować może dalszym wzrostem cen.
