Cena miedzi na giełdzie Comex w Nowym Jorku wzrosła w środę o prawie 5 proc., osiągając poziom około 4,718 USD za funt. Na londyńskiej giełdzie LME wzrosty sięgają 1 proc. To reakcja rynku na zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa dotyczącą możliwego wprowadzenia ceł importowych na wszystkie rodzaje tego metalu.
Jak donosi CNN, sekretarz handlu Howard Lutnick otrzymał polecenie przeprowadzenia kompleksowej analizy dotyczącej importu miedzi. Metal ten jest kluczowy dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego oraz rozwoju nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji. Przedstawiciele Białego Domu nie podali szczegółów dotyczących potencjalnej wysokości ceł ani terminu zakończenia dochodzenia.
Peter Navarro, główny doradca ds. handlu i produkcji, zapewnił, że sekretarz Lutnick będzie działał w "czasie Trumpa", czyli najszybciej jak to możliwe, aby przedstawić prezydentowi rezultaty dochodzenia do podjęcia ewentualnych działań. Administracja argumentuje, że amerykański przemysł miedziowy zmaga się z nieuczciwą konkurencją zagraniczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strategiczne znaczenie miedzi
Władze USA podkreślają podwójne znaczenie tej inicjatywy - zarówno gospodarcze, jak i obronne. Miedź jest niezbędna do produkcji okrętów, samolotów oraz czołgów. Howard Lutnick stwierdził, że cła mogą pomóc w odbudowie amerykańskiego przemysłu miedziowego i wzmocnieniu obrony narodowej, dodając, że przemysł amerykański potrzebuje miedzi produkowanej w kraju.
Największym zagranicznym dostawcą miedzi do USA jest Chile, eksportując metal o wartości 4,63 miliarda dolarów rocznie. Na kolejnych miejscach znajdują się Kanada, Peru, Meksyk i Demokratyczna Republika Konga. Produkcja miedzi w Stanach Zjednoczonych systematycznie spada - w 2024 roku wydobyto około 1,1 miliona ton metrycznych, co oznacza spadek o około 20 proc. w ciągu dekady.
Wpływ Chin i konsekwencje ekonomiczne
Chociaż Chiny eksportują stosunkowo niewiele miedzi do USA ze względu na istniejące cła, Biały Dom twierdzi, że chińska produkcja wpływa na obniżenie cen globalnych. Według Petera Navarro, Chiny systematycznie wykorzystują nadmierną produkcję i dumping jako broń ekonomiczną do dominacji na światowych rynkach.
Potencjalne cła mogą podnieść koszty dla wielu branż zależnych od miedzi, w tym producentów samochodów, elektroniki, sprzętu telekomunikacyjnego oraz firm budowlanych. Według analityków Citigroup, Stany Zjednoczone zużyły w 2024 roku miedź o wartości około 17 miliardów dolarów, importując około 45 proc. tego surowca.
Dochodzenie zostanie przeprowadzone zgodnie z sekcją 232 Ustawy o ekspansji handlu, dającą prezydentowi uprawnienia do nakładania ceł na zagraniczne produkty w interesie bezpieczeństwa narodowego. Sekretarz handlu ma 270 dni na przedstawienie prezydentowi wyników dochodzenia, które obejmie surową miedź kopalnianą, rafinowaną, stopy, złom oraz wybrane produkty pochodne.
Polska może ucierpieć
W Polsce liderem rynku miedzi jest KGHM. W ciągu ponad 60 lat działalności wydobył miliard ton urobku i wyprodukował 20 mln ton miedzi, posiada zasoby pozwalające na kontynuację wydobycia przez kolejne 40-50 lat.
Złoża eksploatowane przez spółkę w Polsce zalegają na głębokości od kilkuset do 1500 m. Według stanu na koniec 2019 roku zasoby geologiczne rudy miedzi przekraczają 1,5 mld ton przy średniej zawartości miedzi 1,86 proc. i srebra 55 g/t. Wydobycie prowadzone jest w trzech kopalniach głębinowych: Lubin, Rudna i Polkowice-Sieroszowice.
Ruda jest przetwarzana w Zakładach Wzbogacania Rud, gdzie produkuje się rocznie około 2 mln ton koncentratu o średniej zawartości 23 proc. miedzi. Produkcja finalna odbywa się w hutach w Głogowie i Legnicy oraz walcowni Cedynia.