Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRJ
|
aktualizacja

Ceny mieszkań rosną szybciej od zarobków. Własne "M" staje się europejskim luksusem

13
Podziel się:

Potrzeby kupujących znacznie przewyższają liczbę dostępnych mieszkań. Ceny rosną i młodych Europejczyków nie stać na ich zakup. Badania dowodzą, że obecnie dłużej skazani są na wynajem niż ich rodzice.

Ceny mieszkań rosną szybciej od zarobków. Własne "M" staje się europejskim luksusem
(WP)

Niewesołe wnioski dla marzących o zakupie mieszkania płyną z raportu Colliers, międzynarodowej firmy zajmującej się rynkiem nieruchomości.

W szczególnie trudnej sytuacji są, według tego opracowania, Europejczycy, którzy chcieliby zamieszkać w jednym z renomowanych centrów biznesowo, kulturalnych. Londyn, Paryż i Amsterdam robią się coraz droższe i to zapewne może się już nie zmienić.

Zobacz także: Przez rosnące ceny mieszkań Polacy nie załapią się na programy rządowe? "Wyciągamy wnioski"

Wprawdzie dochody rosną, ale niekiedy powodują tylko, że coraz więcej rodzin przekracza próg kwalifikujący do otrzymania mieszkania socjalnego. Jednak nie rosną one na tyle znacząco, by dogonić ceny mieszkań.

Jak zwracają uwagę autorzy raportu, jednym ze skutków szybkiego wzrostu cen nieruchomości jest spadająca dostępność mieszkań dla młodych ludzi.

"Wielu młodych mieszkańców miast jest zmuszonych wynajmować mieszkania dłużej niż poprzednie pokolenia, zanim będą w stanie nabyć lokal na własność" – czytamy w raporcie.

Jak wylicza Colliers, średnia wieku osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie wynosi ok. 34 lata. Najmłodsi kupujących pierwsze mieszkanie mieszkają na Islandii i w Belgii i mają po 27 lat. Najwyższa średnia jest w Szwajcarii - 48 lat.

Z kolei największe różnice między cenami nieruchomości, a możliwościami nabywczymi mieszkańców miast występują w Paryżu, Londynie, Amsterdamie, Monachium i Manchesterze.

Na drugim biegunie jest Dusseldorf, Kolonia i Marsylia. W tych miastach ceny są nawet dwukrotnie niższe. A jak wygląda to w naszej stolicy?

W Warszawie, po uwzględnieniu średnich dochodów, ewentualny zainteresowany może kupić nawet trzy razy większe mieszkanie niż w Paryżu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Marcus
3 lata temu
Jeszcze chwila i będziemy mogli powiedzieć: nigdy nie będzie cię stać na mieszkanie. No cóż - lista zażaleń do Morawieckiego, Glapińskiego i tego pana na tylnym siedzeniu. Tylko czemu im zależy aby Polacy nie mogli sobie na nie pozwolić. Ktoś wie?
Ada
3 lata temu
Co za bzdury! Londyn, Paryż i Amsterdam zawsze były drogie ale to centra Europy Zachodniej... oferujące wysoki standard i luksus życia. W Polsce tylko ceny mieszkań są jak w Europie Zachodniej... cała reszta to PRL... nikt o zdrowych zmysłach nie chce tam żyć... tylko Pinokio nakręca spekulantów żeby doic z ludzi kasę.
Zosia Samosia
3 lata temu
W Europie zostaną tylko kredyty…. Bogactwo przejdzie do Azji…..
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
GRAND
3 lata temu
Popatrzcie Państwo troszeczkę szerzej na całą sprawę. Mieszkanie w Paryżu, w dobrej lokalizacji to cena 30.000 złotych za m2. Natomiast średnia cena jednego metra mieszkania we Francji, w miarę dobrej lokalizacji, to około 17.000 złotych. I tak jest w większości krajów rozwiniętej Europy. Oczywiście można kupić mieszkanie na prowincji o wiele taniej, jeżeli komuś się chce dojeżdżać kolejką godzinę do pracy. W Polsce jest tak samo. Są miejscowości, że za mniej niż 100.000 zł można kupić trzypokojowe mieszkanie, albo nawet dom. U nas się utarło, że każdy musi mieć mieszkanie na własność. Takiej masówki, szczególnie w miastach, nie ma w innych krajach. Ludzie nie kupują tak mieszkań na własność, bo po pierwsze są bardzo drogie, a po drugie Europejczycy są mobilni, dzisiaj mam pracę w Paryżu, jutro w Berlinie, więc ludzie w ciągu życia zmieniają mieszkania kilka razy, dlatego mieszkanie na własność to tylko kulka u nogi. Na zgniłym Zachodzie korzysta się głównie z mieszkań na wynajem. Dlatego trzeba rozwijać na masową skalę program takich mieszkań, ale nie w cenie 2.000 złotych czynszu miesięcznie, tylko takiego normalnego czynszu, jakie są w spółdzielniach. Jeszcze kilka słów, do tych wszystkich pasjonatów podatku katastralnego. Zanim Państwo podniesiecie rękę "za", to weźcie młoteczek i kilka razy stuknijcie się w główkę. Jak właścicielowi nieruchomości na wynajem przyjdzie zapłacić dziesięć czy dwadzieścia tysięcy podatku, to jak Państwo sądzicie, kto go zapłaci. Nikt nie będzie do tego dokładał, te pieniądze zostaną włączone w czynsz i efekt będzie taki, że nie będzie Was stać ani na wynajem, ani na kupno mieszkania. Zostanie pomieszkiwanie z mamusią albo w kawalerce w cztery osoby. Zacznijcie ludzie myśleć, myślenie ma naprawdę kolosalną przyszłość.
Rafal
3 lata temu
Nie ma czegos takiego jak niedobor mieszkan! Oddawane lokale sa na pniu skupowane przez inwestorow (sic!) z Koziej i innej Wolki, co napedza cenowe eldorado deweloperow. Nie ma zadnego niedoboru. Kropka.
Dziad Lesny
3 lata temu
A ja tam zamiast gonic za nieruchem mieszkam w przyczepie zacumowanej w otulinie parku narodowego. Darmowy chrust, kurki pasa sie luzem, grzybki, jagodki, ziolka no I Nie ma obostrzen koronkowych od razu sobie zluzowalem
Ada
3 lata temu
Co za bzdury! Londyn, Paryż i Amsterdam zawsze były drogie ale to centra Europy Zachodniej... oferujące wysoki standard i luksus życia. W Polsce tylko ceny mieszkań są jak w Europie Zachodniej... cała reszta to PRL... nikt o zdrowych zmysłach nie chce tam żyć... tylko Pinokio nakręca spekulantów żeby doic z ludzi kasę.
Marcus
3 lata temu
Jeszcze chwila i będziemy mogli powiedzieć: nigdy nie będzie cię stać na mieszkanie. No cóż - lista zażaleń do Morawieckiego, Glapińskiego i tego pana na tylnym siedzeniu. Tylko czemu im zależy aby Polacy nie mogli sobie na nie pozwolić. Ktoś wie?