- Inflacja w Polsce jest najniższa od pięciu lat, a jej poziom znajduje się poniżej oczekiwań analityków. Rząd podjął działania, żeby ceny gazu, energii elektrycznej i cieplnej rosły w sposób umiarkowany i nie wpływały w znaczący sposób na wzrost inflacji - powiedział Andrzej Domański w piątek w TVN24. "Na koniec roku inflacja z pewnością nie przekroczy 5 proc. - zapewnił.
Domański: na koniec roku inflacja z pewnością nie przekroczy 5 proc.
Szef resortu wskazał, że przyjęty został bon energetyczny, częściowe mrożenie cen energii, a dodatkowo "na ostatniej prostej" prac parlamentarnych Senat wdrożył rozwiązanie dotyczące tzw. opłaty mocowej. - Wszystko po to, aby inflacja pod koniec roku była pod kontrolą. Bylibyśmy spokojniejsi, gdyby prezydent podpisał już ustawę - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważył minister, podczas rządów PiS poziom inflacji sięgał nawet 18 proc., a skumulowana inflacja przez cały okres sprawowania władzy przez poprzednią ekipę sięgnęła 50 proc. - Kiedy słyszę polityków PiS, którzy narzekają dziś na rzekomą drożyznę, widzę ich cynizm - stwierdził.
Domański ocenił, że utrzymywanie przez Radę Polityki Pieniężnej wysokości stóp procentowych sprzyja kursowi złotego, który dzięki temu jest mocniejszy. - Często stanowi to problem dla naszych eksporterów, którzy borykają się z malejąca rentownością - wskazał.
Jak poinformował minister Domański, rząd zwiększył w tym roku nakłady na ochronę zdrowia o 10 mld zł, a w przyszłym roku wzrost liczony będzie w dziesiątkach miliardów. - Środków w NFZ zatem nie zabraknie, a szpitale otrzymają pieniądze za tzw. nadwykonania - dodał.
Według Domańskiego, efektywność systemu da się poprawić bez podnoszenia składki zdrowotnej. - Składka nie będzie podwyższana. Pracujemy nad tym, żeby była obniżona. Przedstawiliśmy plan zmiany składki dla przedsiębiorców, rozmawiamy o tym z koalicjantami. Nie odbędzie się to w żaden sposób kosztem pacjentów. Ewentualne koszty obniżenia poniesie budżet, a nie NFZ - podkreślił minister.