Ceny w listopadzie wzrosły w naszym kraju średnio o 3,7 proc. w porównaniu z listopadem ubiegłego roku, podał Eurostat.
Na drugim miejscu w zestawieniu, podobnie jak miesiąc temu, znalazły się Węgry z wynikiem 2,8 proc. Jednak dystans między Polską a Węgrami lekko wzrósł - jeszcze miesiąc temu wynosił 0,8 pkt. proc., teraz już 0,9 proc.
Jeśli porównamy wynik Polski ze średnią unijną, okazuje się, że ceny w naszym kraju rosną kilkanaście razy szybciej. W UE inflacja jest na poziomie zaledwie 0,2 proc. (miesiąc temu była na poziomie 0,3 proc.).
Jednocześnie w 11 krajach kryzys wywołany pandemią doprowadził do spadku średniego poziomu cen. Do takich krajów należą m. in. Niemcy, Łotwa, Hiszpania, Irlandia czy Słowenia.
Wyliczenia Eurostatu nieco różnią się od danych naszego urzędu statystycznego (GUS), który w tym tygodniu podał, że ceny rosną w tempie 3,2 proc. rok do roku. Różnice wynikają z metodologii (m.in. wag, jakie nadawane są poszczególnym rodzajom kupowanych przez konsumentów towarów i usług).