Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Ceny nowalijek zaskakują. Fasolka szparagowa - 68 zł, szparagi - 20 zł. Kiedy stanieją?

172
Podziel się:

Brak słońca, niskie temperatury, przymrozki to nie tylko polski problem. Chłodno było też w Hiszpanii i Niderlandach, skąd docierają do nas nowalijki, zanim pojawią się polskie. Na wysokie ceny wpływa więcej czynników. Jednym z nich są warunki, które przeszkadzają pszczołom zapylać kwiaty.

Ceny nowalijek zaskakują. Fasolka szparagowa - 68 zł, szparagi - 20 zł. Kiedy stanieją?
Ceny warzyw w 2021 r. dają po kieszeni (Rafał Parczewski)

- Z Hiszpanii już przyjeżdżają ładniejsze warzywa, ale tam też było długo zimno. Nie ma się jednak co oszukiwać. W zeszłym roku 25 kwietnia już sprzedawałem polskie truskawki. Teraz pierwsze pojawiają się gdzieś ze szklarni w okolicach Warszawy. Sezon na nowalijki ewidentnie się przesunął o 2-3 tygodnie - mówi money.pl Łukasz, właściciel zieleniaka z Wrocławia.

To oczywiście wpływa na wysokie ceny. Niektóre są nawet bardzo wysokie, bo trudno inaczej nazwać pierwszą w tym roku fasolkę szparagową na jego stoisku po 69 zł za kg.

Skąd ta cena? Łukasz wyjaśnia, że jego marża jest w tym przypadku na tym samym poziomie co w przypadku, kiedy warzywa są tańsze, po prostu kupuje bardzo drogo. Jak dodaje, nie ma interesu w sprzedawaniu tak drogich warzyw. Sprzedaje, bo ludzie pytają.

- Szparagi sprzedaję teraz za 17-18 zł. Już po pierwszym wysypie w zeszłym roku kosztowały 8 zł. Jeśli ktoś jest bardzo spragniony warzyw po zimie, to zapraszam, ale oczywiście za kilka tygodni ceny będą dużo niższe. Zauważyłem, że często klienci się na te pierwsze rzucają, a potem nasyceni nie kupują lepszy i tańszych - mówi Łukasz.

Zobacz także: Hotele na sprzedaż, są ich setki. "Desperacja, brak pieniędzy, rozczarowanie"

W jego zieleniaku, zaledwie kilka kilometrów od ścisłego centrum Wrocławia, pomidory można już kupić po 9 zł za kg, ale to mniejsze okazy. Duże, karbowane i malinowe kosztują 22 zł. Tegoroczne ogórki kupimy już po 9 zł za kg, pęczek rzodkiewek po 3 zł.

O przesunięciu sezonu nowalijkowego mówi też Karolina Załuska, analityk rynku rolno-spożywczego Banku BNP Paribas. Na co zwraca uwagę, do wyższych cen warzyw przyczyniają się też inflacja, rosnące koszty produkcji, paliw, nawozów i środków ochrony roślin oraz koszty pracy. Za opóźnienie ich powolnego spadku odpowiada jednak pogoda.

Hiszpanie mieli Filomenę

- W tym roku na krajowym rynku pojawiły się już nowalijki, ale z opóźnieniem ok. 2 -3 tygodni. Obecnie producenci warzyw dostarczają na rynek krajowy rzodkiewki, kapusty pekińskiej, kapusty głowiastej, sałaty lodowej, sałaty rzymskiej mini, sałaty masłowej, kalarepy, ale ich dostępność jest jeszcze mała - wyjaśnia

Jak dodaje ekspertka, nie tylko w Polsce mamy problem z chłodną wiosną. Hiszpanie mieli problem z frontem Filomena, który na przełomie stycznia i lutego zniszczył bądź uszkodził część upraw i to nie tylko na polu. Doszło również do zniszczeń tuneli foliowych. Dlatego Hiszpanie dostarczają do Europy mniej warzyw niż w tym samym okresie w latach poprzednich.

- Z kumulacji tych dwóch czynników wynika, że ceny kalafiorów, sałaty, cukinii, bakłażanów, papryki, rzodkiewki, pomidorów i innych nowalijek będą przez dłuższy czas na wysokim poziomie. Na spadki cen trzeba będzie poczekać.

Zerknijmy zatem na rynki hurtowe. Posłużymy się w tym celu najnowszym zestawieniem resortu rolnictwa, które zawiera przeciętne ceny hurtowe w cały kraju.

Ceny stoją

Pomidory malinowe kosztują od 13,2 zł do 16,7 zł. Cena spadła przez tydzień o 1 proc. W kilku poprzednich tygodniach łącznie o ok. 6 proc. Na tle notowań historycznych nie wygląda to dobrze. Już powinniśmy mieć więcej pomidorów na rynku, zatem i niższe ceny.

Pęczek rzodkiewek - 2-2,4 zł. Tu cena nawet wzrosła w ostatnim tygodniu o 20 proc. W ocenie ekspertki BNP Paribas, to efekt małych dostaw z Hiszpanii i Niderlandów. Tymczasem kliencie już chcą rzodkiewki chrupać i popyt rośnie. Podaż stoi.

Średnia ceny sałaty kształtuje się w okolicach 2,39-3,05 zł. Z tygodnia na tydzień tanieje również mizernie. Po procent tygodniowo. Również zbyt wolno w porównaniu do lat ubiegłych.

Ogórki gruntowe też trzymają cenę od dwóch tygodni - 8,5 zł - 10 zł. Jak wyjaśnia Załuska, to też zaskakuje, bo typowe dla początków maja są obniżki cen hurtowych ogórków po 10 proc. tygodniowo.

Słońce, słońce, słońce

Fasolki szparagowej w ogóle nie ma jeszcze w ministerialnym zestawieniu cen hurtowych. To tez znamienne, bo zdecydowanie powinna się już tam pojawić. Na razie jednak jest jeszcze w ilościach znikomych i na pojedynczych straganach.

Podsumowując, jeszcze do końca maja może być drogo. Nie ma nadziei na zmianę tego trendu? Na szczęście jest światełko w tunelu, choć bardziej to promyk nadziei, promyk słońca.

- Kluczową rolę nadal będzie odgrywać pogoda. Obecnie w całym rolnictwie widać duże spowolnienie wegetacji roślin. Nie dotyczy to tylko tych polowych, ale również upraw w tunelach foliowych czy pod agrowłókniną. Jak ustaną przymrozki i temperatura powietrza się podniesie, to wegetacja roślin ruszy i może nastąpić nagły wzrost podaży nowalijek, a jako że charakterystyczna jest dla nich mała trwałość, to wówczas będzie można obserwować spadki cen - mówi Karolina Załuska.

Zwykle, w pierwszej dekadzie maja ceny - dla całej grupy produktów - są niższe o 20-25 proc. w stosunku do cen wyjściowych. W tym roku trzeba na to jeszcze poczekać.

Na koniec ciekawostka dla czekających na truskawki z pola. Dopiero teraz zaczyna się ich kwitnienie.

- Jednak ostatnio mocno wiało, więc owady zapylające nie latały, co oznacza, że wczesnych truskawek polowych nie możemy się szybko spodziewać. Pierwsze truskawki polowe w ostatnich latach były dostępne zazwyczaj na początku czerwca. Teraz pierwsze pojawią się prawdopodobnie dopiero w połowie czerwca - wyjaśnia Załuska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(172)
WYRÓŻNIONE
GaBi
4 lata temu
Dzisiaj 5 maj, a u mnie za oknem przymrozek i białe dachy. W domu nadal mamy włączone CO, w ogrodzie pięknie kwitła morela, ale nie będzie żadnych owoców, bo kwiaty zmarzły, to samo śliwa i wiśnia. Jabłoń jeszcze nie rozwinęła kwiatów, ale nawet jak do tego dojdzie, to nikt ich nie zapyli, bo brak pszczół, a poza tym owoce nie zdążą dojrzeć. Jak by tego było mało, to plaga śliników luzytańskich już gotowa do akcji wyżerania wszystkiego, co wykiełkuje i nic nie jest w stanie ich zwalczyć. Dlatego niczego nie zasieję. Nie będę również siedzieć w ogrodzie, ponieważ jest taka plaga kleszczy, jakiej nigdy nie było. Przed nami za 3 miesiące kolejny sezon grzewczy i już mnie martwi ile zapłacę za 9 miesięcy ogrzewania. To będzie kolejny rok nieurodzaju, wysokich cen i wysokiej inflacji.
klientka
4 lata temu
A kto o zdrowych zmysłach żre "nowalijki" nafaszerowane tablicą Mendelejewa? W życiu bym nie kupiła. Niech zgniją u sprzedającego! W dodatku ceny z kosmosu!
sisi
4 lata temu
ludzie, odczepcie się od rolników!! to pośrednicy windują ceny nawet o 1000% wyżej! niedawno znajomy rolnik opowiadał mi ze na skup (jeśli łaskawie przyjmą) to za grosze ( tak było z malinami 2 lata temu - 20 gr za kobiałkę) a pośrednik życzyl sobie w Warszawie już 11 zeta za kobiałkę.. to samo z czeresniami czy sliwkami...kiedyś śliwek nie chcieli mu przyjąć na skupie nawet za darmo! bo był dobry rok i było ich duzo a na bazarku sliwka stała po 4 zł...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (172)
Zielony ludek
4 lata temu
To co się dzieje z cenami jest efektem działań rządu.Gdy premier wychodzi i mówi do rolników :dostaniecie 76 mld żebyście mogli za godne pieniądze sprzedawać swoje produkty..... ,a rolnicy w tym momencie wyciągają jeden z miliona pretekstów na podwyższenie cen to chyba coś nie gra.... Mamy drożyznę niesamowitą,te wszystkie 500+,13,14 emerytura czy najnowszy pomysł emerytury bez podatków to czysta fikcja,najpóźniej za rok okaże się,że kolejne podwyżki cen zabrały te nie opłacane podatki ze sporą nadwyżką.LUDZIE.... NIE TYLKO ROLNICY ŻYJĄ W TYM KRAJU,A KAŻDY CZŁOWIEK POTRZEBUJE NORMALNIE ZJEŚĆ.MOŻE BY TAK ZEROWY VAT NA WARZYWA I OWOCE I Z GÓRY USTALONE MAKSYMALNE CENY..... CHYBA TYLKO TAKI ZABIEG DAŁ BY NORMALIZACJĘ CEN.
dymek
4 lata temu
Obok ceny nowalijek powinno pisać ile jest stężenia nawozu.Trzeba mieć zryty beret żeby jeść w takiej ilosci nowalijki i dawać dziecku. Tu jedzą nawóz a za chwilę idą do sklepu i pytaja o eko i bio.
Wddqny
4 lata temu
I co roku to samo a to że za gorąco a że słońca nie ma a zw za zimno zawsze znajdzie się powód aby czesac klienta
Dejwid
4 lata temu
Tak naprawdę to drożyzna jest ńie istotna. Liczy sie aby Polska była narodowa i socjalistyczna. No i oczywiście katolicka rzymsko.
za szklarnię,...
4 lata temu
HAHAHA! DWA TYGODNIE temu jeszcze śnieg padał, a wy chcecie mieć polskie szparagi ? Może jeszcze gruntowe ? Trawa ledwo wzeszła !
...
Następna strona