Już teraz za litr benzyny kierowcy płacą ponad 8 zł, a cena oleju napędowego jest o niespełna złotówkę niższa. Eksperci nie wykluczają, że wkrótce cena benzyny przekroczy nawet 10 zł za litr.
– W obecnej chwili trudno prognozować, kiedy to się stanie. Natomiast ryzyko przekroczenia 10 zł za litr rysuje się przed nam nami – ocenia dr Jakub Bogucki, analityk serwisu e-petrol.pl, w rozmowie z tabloidem. Przypomina, że wpływ na ceny paliw będzie miała też ewentualna decyzja rządu o wydłużeniu obowiązywania tarczy antyinflacyjnej. Obejmuje ona także obniżkę VAT i akcyzy na paliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomiści kreślą dwa scenariusze dla rozwoju cen paliw na stacjach. – Moim zdaniem, z powodu globalnego spowolnienia gospodarczego, popyt na ropę będzie mniejszy, więc sytuacja się ustabilizuje i wkrótce cena litra benzyny spadnie poniżej 7 zł – mówi dziennikowi Marek Zuber.
Ale od razu zastrzega, że sytuacja jest nieprzewidywalna i nie wiadomo, co zrobi Kreml.
Może ziści się czarny scenariusz: nie będzie większego wydobycia, a Putin zakręci kurek z ropą dla Europy. Wtedy cena za litr paliwa wystrzeli nawet do 15 zł – dodaje Zuber.
Benzynę już można kupić za ponad 8 zł za litr
Benzyna Pb98 na stacjach już kosztuje powyżej 8 zł za litr. Według ostatniej prognozy e-petrol.pl również benzyna Pb95 na stacjach paliw nieuchronnie będzie zbliżać się do poziomu 8 zł za litr. Jak napisali analitycy, diesel - mimo podnoszenia cen - powinien być sprzedawany po 7,33-7,48 zł/l. Zaś przeciętna cena autogazu LPG powinna utrzymywać się w przedziale 3,56-3,66 zł/l.
Od ostatniego piątku maja benzyna na rynku hurtowym podrożała już o ponad 6 proc. To będzie miało realny wpływ na ceny paliw dla odbiorców detalicznych. Zdaniem analityków e-petrol.pl podwyżki w ostatnich dniach i tygodniach mają "niespotykane tempo i skalę".
Rafał Zywert z Biura Maklerskiego Reflex w programie "Newsroom WP" powiedział w poniedziałek, że "ten tydzień i kolejny przyniosą następne podwyżki cen paliw". Jego zdaniem średnia cena za litr benzyny może dojść do poziomu 8,2-8,3 zł/l. I nie będzie to koniec podwyżek. Nie wykluczył, że w przypadku przekroczenia bariery 10 zł/l, ceny na pylonach mogą być podawane w przeliczeniu na pół litra paliwa.