Zdjęcie, na którym obie uszlachetniane benzyny kosztują już znacznie więcej niż 6 zł, nasz czytelnik zrobił w na stacji Shell przy S6 w Goleniowe przed Szczecinem. W przypadku V-Power Racing za 6,83 zł za litr cena jest niebezpiecznie bliska przełamania kolejnej bariery.
Co więcej, w przypadku zwykłej PB 95 do 6 zł pozostało zaledwie 6 groszy. W porównaniu ze zdjęciem od innego czytelnika z czerwca zrobionego również na stacji Shell, tyle że w Pruszkowie przy ul. Wojska Polskiego, widać wyraźny wzrost cen.
Nie może to być jednak podstawą do wysuwania daleko idących wniosków. Wszystko dlatego, że to dwie stacje w różnych lokalizacjach w gorącym na rynku sezonie wakacyjnym. Pytanie, czy jednak na pewno nie powinniśmy obawiać się benzyny za 7 zł?
- Takie ceny, które czytelnik zobaczył na Pomorzu, wracając z wakacji, to nie jest coś, co w Polsce spotykamy zbyt często nawet przy autostradzie czy ekspresówce. Ponadto to paliwa specjalne i nawet na tej stacji zwykła PB 95 nie przebiła 6 zł - mówi analityk e-petrol Grzegorz Maziak.
Ropa w dół
Jak dodaje, powinniśmy też w najbliższym czasie raczej zobaczyć obniżkę cen paliw niż dalsze wzrosty. - Poprzedni tydzień był najgorszym dla ropy w tym roku. Staniała nawet do 8 proc. i wszystko to stało się bardzo szybko. Zatem z ceną poniżej 70 dolarów za baryłkę na koniec wakacji powinniśmy zobaczyć niższe ceny - mówi Maziak.
Pytanie tylko o ile? To zależy od polityki koncernów, ale konkurencja na rynku powinna spowodować obniżki. Tym bardziej, że widać je już w hurcie. - Teraz widzimy już nawet obniżki o ok. 200 zł za tysiąc litrów w porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca. W wariancie optymistycznym możliwe są w dłuższej perspektywie obniżki o nawet kilkanaście groszy na litrze - zapewnia Maziak.
Również dla Urszuli Cieślak, analityczki z BM Reflex, zdjęcie ze stacji z Goleniowa nie jest powodem do niepokoju.
- W drodze na północ, gdzieś przy miejscowościach turystycznych, nie jest to specjalnie dziwne. Jednak do średniej ceny krajowej na poziomie 6 zł za PB 95 droga daleka. Na większości stacji ta cena bliższa jest poziomowi ok. 5,79 zł za litr - mówi Cieślak. Zaznacza, że mówi o zwykłych, nieuszlachetnianych paliwach.
Podobnie jak Maziak, analityczka również zapowiada niższe ceny na koniec wakacji. - To co lokalnie czasem obserwujemy, to efekt konkurencji lub jej braku. W całej Polsce już za chwilę powinno być jednak nieco taniej - dodaje Urszula Cieślak.
Pandemia może wszystko zmienić
Analitycy e-petrol.pl przewidują, że już w tym tygodniu za litr PB 95 płacić będziemy 5,64-5,75 zł, ON powinien zmieścić się w przedziale 5,36-5,47 zł, a tankujący gaz zapłacą 2,67-2,76 zł. Co będzie potem? Tutaj odpowiedź nie jest już prosta.
- Jesień jest jednym wielkim znakiem zapytania. Wszyscy patrzą teraz na koronawirusa. W Polsce nie, ale na świecie zaczyna to wyglądać niepokojąco i kolejna fala pandemii może wszystko zmienić - mówi Grzegorz Maziak.
Oczywiście wszyscy życzymy sobie, by wirus został jak najszybciej opanowany. Jednak jak już pokazał rok 2020, mrożenie gospodarki z powodu pandemii, znacząco zmniejsza konsumpcje paliwa, a to przekłada się na ceny.
- Jeżeli koronawirus będzie poważnym problemem dla gospodarki światowej, ceny znów mogą znacząco spaść - mówi Maziak. Przypomnijmy, wiosną 2020 r. ceny paliw na polskich stacjach spadły poniżej 4 zł za litr.