Staramy się stabilizować ceny paliw i to jest najważniejsze - podkreślał Daniel Obajtek we wtorek w radiu RMF FM.
Ceny paliw na majówkę. Prezes Orlenu składa deklarację
Robimy wszystko, żeby w majówkę paliwo nie kosztowało 7 zł za litr. Daliśmy gwarancję, że w święta wielkanocne paliwa nie będą kosztowały więcej i nie kosztowały więcej. Postaramy się, aby w majówkę również nie kosztowały więcej - dodał prezes Orlenu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznaczył prezes PKN Orlen, koncern stara się robić wszystko, by ceny paliw były "cenami właściwymi". Dodał, że nie można wprowadzić sztucznych regulacji cen, bo kiedy taką regulację wprowadzili Węgrzy, zabrakło im paliwa.
- Importujemy 5 mln ton paliw z różnych kierunków. Jeśli importujemy, to musimy patrzeć na ceny na innych rynkach. Żaden hurtownik nie kupi drożej, żeby w Polsce sprzedać taniej, czyli te 5 mln ton nie wpłynie do Polski, a dodatkowo miliony ton paliwa z rynku hurtowego wyjedzie z kraju - tłumaczył Obajtek.
- Paliwo oczywiście może być tańsze, tylko za dwa tygodnie go nie będzie. Musimy tak realizować naszą politykę, żeby paliwo było, żeby Polacy bezpiecznie mogli tankować, żebyśmy mogli zaopatrzyć rynek w niestabilnych czasach - dodał szef Orlenu.
Orlen będzie produkował nowe paliwo
Orlen przyspieszy o dwa lata inwestycje w rafineriach, by od stycznia 2024 r. produkować paliwo E10 - zapowiedział prezes koncernu Daniel Obajtek. Dzięki temu zapotrzebowanie na bioetanol do produkcji paliwa ma wzrosnąć o 50 proc. Surowców mają dostarczać polscy rolnicy.
Paliwo E10 to benzyna z 10-procentową domieszką bioetanolu, czyli alkoholu powstałego z fermentacji zbóż, buraków czy trzciny cukrowej. Do tej pory sprzedawane były paliwa z 5-procentową domieszką.
W połowie marca Orlen informował, że w jego zakładzie w Jedliczu na Podkarpaciu powstaje w tej chwili nowa instalacja, warta ponad miliard złotych. Ma w niej powstawać bioetanol drugiej generacji. W przeciwieństwie do biopaliw pierwszej generacji, będzie powstawał z pozostałości po produkcji rolniczej, przede wszystkim słomy zbóż. Według koncernu w związku z uruchomieniem instalacji, roczne zapotrzebowanie na ten produkt szacowane jest na ok. 150 tysięcy ton. To równowartość zbiorów z 30 tysięcy hektarów pól.