Z prognoz serwisu e-petrol.pl wynika, że w najbliższych dniach producenci mogą wprowadzić do swoich cenników hurtowych bardzo niewielkie korekty. "Jest to o tyle dobra informacja z perspektywy kierowców, że nie powinien się odwrócić obserwowany od kilku dni trend spadkowy obejmujący przede wszystkim benzyny" - wskazali analitycy.
Ceny paliw na Wszystkich Świętych. Ile będzie kosztować benzyna, gaz i diesel?
Już po niedzieli za najpopularniejszą benzynę bezołowiową (95-oktanową - red.) średnio powinniśmy płacić po 6,69-6,84 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym zapłacą 7,99-8,12 zł/l - podali.
Według ekspertów na obniżki mogą także liczyć kierowcy korzystający z autogazu. "W przyszłym tygodniu przeciętnie za litr tego paliwa będzie się płacić 2,99-3,09 zł" - prognozują.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalej zaznaczyli, olej napędowy drożeje praktycznie na całym świecie, co jest wynikiem niższej podaży i rosnącego zapotrzebowania. "Do Europy diesel płynął głównie z Rosji, ale kraje kontynentu pragną uniezależnić się od rosyjskiego paliwa" - przypomnieli. W ich ocenie jest to "trudne, bowiem rafinerie Starego Kontynentu nie są w stanie zaspokoić wysokiego popytu, co w sposób naturalny przekłada się na podwyżki" - wyjaśnili.
Diesla zresztą brakuje też w USA, gdzie paliwo to jest wykorzystywane nie tylko w transporcie, ale także do ogrzewania, co jesienią oznacza wzrost popytu. "Nadzieją dla światowych rynków, które nie chcą zaopatrywać się w rosyjski diesel, jest produkcja chińska, jednak nim azjatyckie rafinerie wyprodukują większe ilości oleju napędowego i dostarczą je do Europy, może to potrwać co najmniej kilka tygodni" - wskazali analitycy.
Dolar wciąż wpływa na ceny paliw
Eksperci podkreślają, że ostatnie spadki cen oleju napędowego w Polsce wynikają nie tyle z przeceny tego paliwa na rynkach międzynarodowych, a bardziej ze słabnącego dolara. To właśnie w tej walucie handluje się paliwami na świecie.
Jeśli złoty nadal będzie utrzymywał się w obecnej relacji do dolara amerykańskiego, to jest szansa na to, że na przełomie października i listopada na niektórych stacjach będziemy mogli tankować olej napędowy w cenie poniższej 8 zł za litra - podkreślili eksperci.
Nadal jednak mamy do czynienia z obawami rynku o perspektywy podaży w związku unijnym embargiem na ropę z Rosji, które wchodzi w grudniu. Analitycy zauważają, że Chiny już we wrześniu zwiększyły eksport ropy o 2 mln baryłek dziennie, gdyż przygotowały się do zaspokojenia zapotrzebowania Europy na surowiec.
"Europejskie rynki będą zmuszone tej zimy radzić sobie bez ropy z Rosji, a w lutym wchodzą w życie także przepisy dot. paliw gotowych" - zauważyli. - "Z drugiej strony chiński popyt wewnętrzny jest osłabiony wskutek dalszej radykalnej polityki anty-COVID, która generuje zmniejszenie mobilności" - dodali.
Zdaniem e-petrol.pl w ostatnich dniach równie ważną informację jest spadek zapasów diesla w USA, które osiągnęły w październiku najniższy poziom od 2008 r. Na ten moment Stany Zjednoczone mają w rezerwie olej napędowy wystarczający na 25 dni. Zbiega się to z prognozą banku Goldman Sachs, którego zdaniem niedobory diesla nie ograniczą się do Stanów Zjednoczonych i również w Europie spowodują wzrost cen paliw tej zimy - wskazano.