W ubiegłym tygodniu za litr benzyny bezołowiowej trzeba było zapłacić od 5,20 do 5,40 zł. Olej napędowy był niewiele tańszy - 5,16 zł za litr.
Eksperci BM Reflex wskazują, że w stowunku do ubiegłego roku benzyna jest droższa o ok. 36 gr a olej napędowy 39 gr za litr.
Jak twierdzą politycy Platformy Obywatelskiej, za wzrost cen odpowiada m.in. opłata emisyjna, wprowadzona na początku tego roku.
Wynosi ona 80 złotych za każde 1 tys. litrów paliwa, które trafia na polski rynek. W przeliczeniu na 1 litr, razem z podatkiem VAT, opłata wynosi 10 gr.
Gdy prace nad ustawą wprowadzającą opłate jeszcze trwały, przedstawiciele koncernów zapewniali, że ceny paliw nie wzrosną, a opłatę koncerny wezmą na siebie.
- Zarabiamy na kliencie, trzeba o niego dbać. Jeśli odejdzie z powodu wyższych cen, to odejdzie na długo, dlatego lepiej go zatrzymać - mówił Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen w rozmowie z money.pl.
Zdaniem polityków PO, stało się jednak inaczej, dlatego opłatę trzeba zlikwidować.
- Ruch jest jeden i banalny. Wystarczy zmniejszyć, poza likwidacją opłaty paliwowej, marżę, czyli zmniejszyć zysk Orlenu, który jest gigantyczny, jest marnotrawiony na partyjnych kolegów prezesa Kaczyńskiego i PiS-u - wskazał na wtorkowej konferencji prasowej Paweł Olszewski z PO.
Zapowiedział też, że opozycja będzie się domagać szczegółowych informacji o marży PKN Orlen na sprzedaży detalicznej paliwa.
- Zniesienie opłaty emisyjnej i obniżenie marży może uczynić litr benzyny i ropy dużo tańszym, ta cena może spaść poniżej 5 złotych i to byłaby bardzo dobra informacja dla Polek i Polaków - powiedział poseł Mariusz Witczak.
Zdaniem polityków PiS za wzrost cen na stacjach odpowiada nie opłata emisyjna czy wysoka marża, a sytuacja na rynku ropy.
- Ceny są związane z koniunkturą światową, natomiast sytuacja gospodarcza w naszym kraju jest taka, że proporcja cen do polskich zarobków, do stanu finansów polskich rodzin nie jest tak zła jak była za poprzedniej koalicji - powiedział poseł Jan Dziedziczak, cytowany przez TVN 24BIS.
W ciągu zaledwie czterech miesięcy cena baryłki ropy naftowej na giełdzie w Londynie poszybowała w górę. W poniedziałek kosztowała około 71 dolarów, a jeszcze pod koniec ubiegłego roku była wyceniana na niewiele ponad 50 dolarów. Podrożała więc o blisko 40 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl