Jak podają analitycy BM Reflex, skala podwyżek to obecnie średnio 2–3 grosze na litrze i nie powoduje, że ceny bezołowiowej 95 czy oleju napędowego przekraczają poziom 6 zł za litr na kolejnych stacjach.
"O ile nie wydarzy się nic, co w sposób gwałtowny wpłynie na wzrost cen ropy naftowej, to w przyszłym tygodniu zamienność cen na stacjach powinna być utrzymana lub jeszcze mniejsza. Spodziewamy się zmian, które pozwolą utrzymać ceny na poziomie poniżej 6 zł/l. Jednocześnie warto podkreślić, że w perspektywie kolejnych tygodni nie wykluczamy średnich cen paliw na poziomie powyżej 6 zł/l" - podają analitycy.
Obecnie średnie ceny paliw to odpowiednio: benzyna bezołowiowa 95 - 5,93 zł/l (+3 gr/l), bezołowiowa 98 – 6,13 zł/l (+2 gr/l), olej napędowy - 5,94 zł/l (+3 gr/l) i autogaz – 3,20 zł/l (+3 gr/l).
Ropa drożeje
Paliwa drożeją z powodu rekordowo wysokich cen ropy na światowych rynkach. Za nami dziewiąty tydzień wzrostów, baryłka ropy w Stanach Zjednoczonych kosztuje prawie 84 dolary - najwięcej od 7 lat.
Tylko od początku roku ropa w USA zdrożała o ponad 70 proc. Jeśli urośnie o kolejne 20 proc., to pierwszy raz od 2014 roku przekroczy okrągłe 100 dolarów.
Rząd szuka sposobu
Rosnące ceny paliw budzą niepokój kierowców. Coraz częściej mówi się o tym, że rząd powinien interweniować i wpłynąć na drożyznę np. obniżając akcyzę na paliwo. Politycy nie są jednak przychylnie nastawieni do tego pomysłu.
- Akcyza to jeden z ważnych dochodów państwa, nie powinno się go obniżać - oznajmił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla RMF FM. Jak dodał, istnieją inne sposoby, by sprawić, że benzyna na stacjach stanieje.
- Prezes Kaczyński powiedział, że znajdziemy inny instrument, który pozwoli obniżyć ceny paliwa. Od tego są specjaliści - powiedział w poniedziałek Jarosław Sellin na antenie radia ZET.