"Na stacjach benzynowych ostatni tydzień roku, zgodnie z przewidywaniami e-petrol.pl przyniósł stabilizację cen paliw w sprzedaży detalicznej" - komentują w środę eksperci portalu. Jak jednak zaznaczają, już we wtorek 4 stycznia w średnich detalicznych cenach paliw widać było zwyżkę.
Cena popularnej benzyny PB95 wzrosła o cztery grosze na litrze i sięgnęła średnio 6,57 zł. Z kolei olej napędowy podrożał o trzy grosze i jego średnia cena to teraz 7,69 zł. Natomiast autogaz na przełomie roku podrożał o 12 groszy i przekroczył granicę 3 zł za litr - wynika z danych E-Petrol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny paliw w górę
Według ekspertów portalu w przyszłym tygodniu również powinniśmy spodziewać się podwyżek. Między 9 a 15 stycznia litr benzyny Pb95 może kosztować 6,55-6,66 zł, a oleju napędowego - 7,65-7,77 zł. Podrożeje też autogaz, którego cena powinna mieścić się w przedziale 3,07-3,18 zł za litr.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia wzrosły akcyza i opłata paliwowa (odpowiednio o ok. 14 groszy za litr benzyny i o 10 groszy za litr diesla), a stawka podatku VAT powróciła do poziomu 23 proc. Mimo to nie doszło do skokowych podwyżek cen na stacjach paliw.
Co robi Orlen
Okazało się, że Orlen nagle obniżył ceny hurtowe. Pojawiły się pytania o to, czy w związku z tym wcześniej nie stosował zbyt wysokich stawek. Eksperci, którym zadaliśmy to pytanie, uchylają się od jednoznacznych odpowiedzi. - Nawet jeżeli do tego doszło, będzie to trudno udowodnić. Rządzącym w roku wyborczym sprzyja dodatkowo szczęście, bo pomaga im sytuacja rynkowa, a nawet pogoda - mówił money.pl jeden ze współpracujących z płockim koncernem analityków, który chce zachować anonimowość.
Jakub Bogucki z E-Petrol nie ma wątpliwości, że marże Orlenu były w ostatnim czasie bardzo wysokie. Według niego zwłaszcza w ostatnich tygodniach 2022 r. były one znacznie wyższe niż wcześniej. - Nie mamy na to jednak twardych danych, bo Orlen nie podaje, za ile kupuje paliwo, ani w jakiej cenie je sprzedaje - przyznaje.
W środę Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, poinformował o wszczęciu postępowania ws. sytuacji na rynku paliw w Polsce. UOKiK sprawdzi, czy mogło dochodzić do zawyżania cen paliw w ostatnich miesiącach. Zaznaczył, że w jego trakcie będzie analizowana nie tylko sytuacja w kraju, ale także stawki na rynkach międzynarodowych.
Dodał, że postępowanie to może potrwać kilkanaście tygodni. - Orlen jest objęty postępowaniem - powiedział Chróstny, choć zaznaczył, że nie tylko. Dodał także, że pierwsze pytania zostały już wysłane do koncernu.
PKN Orlen tłumaczy się z zamieszania wokół cen paliw na przełomie roku tym, że jego postępowanie jest z polityką "unikania szoków cenowych, w tym w szczególności uderzających w konsumentów". Główny ekonomista koncernu przekonywał, że Orlen nie mógł obniżyć cen wcześniej. - Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach - stwierdził w poniedziałek Adam Czyżewski.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj