Jak przypomina "Fakt" ceny w sejmowej kantynie ujawniła posłanka KO Klaudia Jachira. W 2021 r. szklanka kompotu kosztowała 1 zł, a drugie danie 12 zł. Z kolei za zupę należało zapłacić 3 zł. Sam zestaw obiadowy złożony z zupy, drugiego dania i kompotu kosztował 14 zł.
W stołówce można było też zamówić pączka (2,5 zł), herbatę (3 zł), kawę (4 zł), sałatkę jarzynową (6 zł), pastę jajeczną (4 zł) czy sałatkę z łososiem (10 zł).
Jak obecnie wyglądają ceny w sejmowej kantynie przy szalejącej inflacji, która w sierpniu sięgnęła już 16,1 proc. i była najwyższa od marca 1997 r.?
Sejmowa stołówka. Ceny
"Fakt" podkreśla, że kompot jest droższy o 50 gr, a kawa o 1,50 zł. Teraz herbata kosztuje 4 zł (o 1 zł więcej)
Z kolei koszt sałatki jarzynowej to 8 zł, pasty jajecznej 4 zł, a sałatki z łososiem 13 zł. Przy zamówieniu drugiego dania posłowie muszą się liczyć z rachunkiem w wysokości 13 zł (wzrost o złotówkę), lecz cały zestaw obiadowy to 18 zł (podwyżka o 4 zł).
Stołówka sejmowa prowadzona jest przez Kancelarię Sejmową. Kancelaria może zamawiać produkty potrzebne do przygotowywania dań w hurtowych ilościach, więc po niższych cenach. Z prowadzenia gastronomii tylko w przyszłym roku Kancelaria Sejmu zamierza osiągnąć 3 mln zł dochodu - pisze "Fakt".
Kancelaria Sejmowa zaznacza, że z kantyny może skorzystać każdy akredytowany gość odwiedzający parlament oraz urzędnicy.
– Życzyłabym sobie, by stołówka była otwarta, tak by inne osoby, np. seniorzy, a nie tylko parlamentarzyści czy pracownicy Sejmu, mogli z niej korzystać. Choć zdaję sobie sprawę, że to może być trudne ze względów bezpieczeństwa – zaznacza dla "Faktu" Hanna Gill-Piątek z Koła Parlamentarnego Polska 2050.