Eksperci firm energetycznych, którym resort udostępnił rozporządzenie zamrażające ceny na poziomie z 2018 roku, wyliczyli, że w budżet państwa zabraknie potężnych pieniędzy na rekompensaty – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Chodzi o nawet 6 mld zł. Zdaniem spółek na pokrycie różnicy potrzeba co najmniej 12 mld zł, rząd zabezpiecza połowę tej kwoty.
Z ustaleń dziennika wynika, że nad pozwem przeciw Skarbowi Państwa już pracuje PKP Energetyka, nieoficjalnie mówi się również o PGE. Jeśli niezarekomendowane straty firmy sięgną setek milionów złotych, to sprawa trafi do sądu – pisze DGP.
Jednak rekompensaty dla firm to nie jedyny problem. Zdaniem ekspertów firm energetycznych regulacje rządowe nie dadzą ochrony przed podwyżkami rachunków dla klientów – dowiedziało sięRMF24.
Ich zdaniem rozporządzenie nie będzie skuteczne. Ustawa bowiem ma być napisana chaotyczni, nieprecyzyjnie i nie dawać gwarancji zatrzymania podwyżek.
Problemem jest choćby brak możliwości zweryfikowania, czy odbiorca podał prawdę w deklaracji ceny. Jak tłumaczy RMF, jeżeli detaliczny odbiorca kupował prąd z danej spółki, a po roku zmienił dostawcę, wówczas ten ostatni ma sprzedać prąd w takiej samej cenie, jak poprzednik. Wysokość opłaty jest uzależniona tylko od deklaracji odbiorcy, co może dać pole do nadużyć.
Eksperci wskazywali, że ministerstwo dało firmom zaledwie dwa i pół dnia roboczego na odniesienie się do zapisów nowego prawa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl