Dziennik przypomina, że jeszcze w styczniu za 1 MWh trzeba było płacić 200 zł. Teraz natomiast za dostawa takiej ilości energii w 2022 r. kosztuje ok. 770 zł.
Ponadto o ponad 160 proc. podskoczyły ceny uprawnień do emisji CO2. Premier Morawiecki chce w związku z tym zaproponować unijnym przywódcom zmiany systemu handlu emisjami. "Miałoby to obniżyć ceny energii w Polsce. Jednak szanse na zmiany są niewielkie, bo Bruksela uważa system ETS za skuteczny mechanizm redukcji CO2" - czytamy.
Ceny prądu i gazu szybują
"Rz" wyjaśnia, że o ile na ceny energii w Polsce wpływa kwestia emisji CO2, to w Europie Zachodniej ceny prądu nakręca drożejący gaz. "We wtorek za 1 tys. m sześc. trzeba było płacić aż 1500 dolarów" - podaje. W związku z tym jedną z propozycji KE mają być wspólne zakupy i magazyny gazu, co ma w przyszłości pomóc uniknąć powtórki z obecnego kryzysu energetycznego.
Bruksela chce też - pisze "Rzeczpospolita" - promować mechanizmy zwiększania presji na producentów surowca. "Propozycja KE ma umożliwić tworzenie grup zakupowych złożonych z kilku państw członkowskich, które mogłyby uzyskać niższą cenę dostaw. Zakupiony gaz mogłyby potem wspólnie składować, dzieląc się kosztami. Większość państw UE nie jest tym zainteresowana, dlatego mechanizm ma mieć charakter dobrowolny. Inicjatorami pomysłu były Francja, Grecja, Włochy, Hiszpania i Rumunia" - czytamy.