Ta ważna dla indywidualnych odbiorców prądu informacja pojawiła się w odpowiedzi na interpelację poselską, datowaną na 23 grudnia.
"Nie bez znaczenia jest również obowiązująca w Polsce procedura zatwierdzania taryf, która znajduje się w kompetencji Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Weryfikując przedłożone wnioski taryfowe dotyczące odbiorców w taryfie „G” (głównie gospodarstwa domowe), Prezes URE analizuje je z punktu widzenia poziomu należycie wykazanych kosztów uzasadnionych prowadzenia działalności w zakresie obrotu energią elektryczną, realizując jednocześnie zasadę równoważenia interesów odbiorców energii i przedsiębiorstw energetycznych. Przewidywany termin zakończenia tych działań to druga połowa grudnia br." - napisał Sasin.
Przypomnijmy, że Urząd Regulacji Energetyki w połowie grudnia zatwierdził taryfę na sprzedaż energii jedynie dla Tauron Sprzedaż. Klienci tej firmy zapłacą średnio o 12 proc. więcej.
W listopadzie Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, przekonywał, że rząd zrobi wszystko, by nie było podwyżek cen prądu dla indywidualnych odbiorców. 16 grudnia jednak sugerował, że podwyżki wcale nie są niemożliwe.
Podwyżki wynikają z opłat za drogie prawa do emisji dwutlenku węgla i zieloną energię. W zasadzie powinniśmy zapłacić więcej już w tym roku, ale rząd zablokował skok cen ustawą o rekompensatach.
Jak pisaliśmy w money.pl, opłata za samą energię elektryczną to około 40 proc. płatności. Jeśli na fakturze za prąd masz 100 zł miesięcznie, to znaczy, że za samą energię zapłaciłeś 40 zł. Podwyżka o 30 proc. będzie cię kosztowała 12 zł miesięcznie.Jeśli podwyżka wyniesie 60 proc., koszt wzrośnie do 24 zł miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl