Inflacja PPI, czyli producencka w Polsce w sierpniu 2022 r. wzrosła o taką samą wartość, jak w lipcu, czyli o 25,5 proc. rok do roku (r/r). W czerwcu z kolei wzrosła niewiele więcej, bo 25,6 proc.
Tak zwana inflacja PPI (Inflacja producencka) obrazuje zmiany cen w przemyśle, czyli kwot, które otrzymuje producent za dostarczone produkty. Dopiero potem następuje faza sprzedaży gotowego towaru konsumentowi, co nazywamy inflacją konsumencką (CPI).
Jeśli o koszty produkcji chodzi - bardzo niepokojące jest to, że wskaźnik PPI osiągnął w sierpniu, drugi miesiąc z rzędu zresztą (po korekcie) 25.5 proc r/r. Taki poziom wskaźnika cen producentów wskazuje niestety raczej na dalsze przyspieszanie inflacji konsumenckiej, aniżeli jej hamowanie - wyjaśnia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Inflacja PPI w Polsce w sierpniu 2022 r. - dane GUS
Choć inflacja producencka wciąż utrzymuje się na bardzo wysokich poziomach, możemy poszukać światełka w tunelu. "Inflacja producencka PPI wzrosła z 24,9 do 25,5 proc. To głównie efekt droższej energii elektrycznej w sierpniu. To prawdopodobnie przejściowy efekt - pierwsze trzy tygodnie września przyniosły spadek cen energii na Towarowej Giełdzie Energii" - komentują ekonomiści PIE.
Niestety, jest i łyżka dziegciu, ponieważ analogiczne dane podano także w Niemczech. Tam inflacja producencka pobiła ponad 70-letni rekord i wyniosła w sierpniu 45,8 proc. To najwyższy odczyt, od kiedy w ogóle Niemcy gromadzą dane o PPI, czyli od 1949 r.
- Ceny prądu są fatalne dla niemieckiego przemysłu - komentują krótko analitycy XTB, wskazując, że inflację producencką za Odrą przede wszystkim podniosły szalejące na giełdach ceny energii. Co więcej, to, co dzieje się obecnie w przemyśle, nie pozostanie bez wpływu na ceny ogółem. Według Bundesbanku, tamtejszego banku centralnego inflacja może jesienią wzrosnąć do około 10 proc. Przypomnijmy, ze inflacja w Niemczech przyspieszyła w sierpniu do 8,8 proc. w skali roku z 8,5 proc. w lipcu.