Tanio już było. Teraz trzeba się przygotować na mocne wzrosty cen samochodów - pisze "Rzeczpospolita". Według udostępnionego dziennikowi raportu Motobarometr 2021 przygotowanego przez Exact Systems w 2022 r. ceny segmencie marek popularnych wzrosną o ok. 15 proc.
Jednak to nie wszystko jeszcze większe podwyżki nastąpią wśród samochodów marek premium, które miałyby zdrożeć nawet o jedną czwartą - wskazuje "Rz".
Podwyżki już są
Michał Knitter, wiceprezes Carsmile przewiduje, że skok cen będzie w najbliższych dwunastu miesiącach, a nie dopiero o przyszłym roku, "bo podwyżki już są". O ile skoczą? Według niego nawet o 20 proc.
Podaż na rynku została sparaliżowana braki w komponentach, częściach oraz ograniczeniach w transporcie. Przez to aut w salonach nie ma, a te oferowane przez dealerów rozchodzą się "na pniu".
Wyprzedaży nie będzie
W tym roku wyprzedaży rocznikowej nie będzie - wieszczy "Rz". - Zamówienia złożone w grudniu zostaną zrealizowane pod koniec 2022 roku po znacznie wyższych cenach niż obecnie – przekonuje na łamach dziennika Knitter.
Jak pisaliśmy w money.pl, polscy klienci są w tym ogólnoświatowym kryzysie szczególnie poszkodowani.
- W pierwszej kolejności producenci nasycają rynki wysokomarżowe. O tym też nie mówi się oficjalnie, ale z drogi do Polski wycofywane są samochody, bo producenci wolą je sprzedać z dużo wyższą marżą na zachodzie Europy - mówił Tomasz Siwiński, redaktor naczelny branżowego magazynu Fleet.