Pandemia, kryzys gazowy, rosnące ceny energii i w końcu rekordowa inflacja. 2021 rok nie należał do najlżejszych. Ceny poszybowały w górę. Najnowsze badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego wśród przedsiębiorców wykazały, że aż 44 proc. firm podniosło ceny.
Jednocześnie na tym samym, niezmiennym poziomie utrzymało je 37 proc.przedsiębiorstw. Nawet nie co 10 firma zdecydowała się na obniżkę cen (8 proc.).
Najczęściej ceny podnosił przemysł i budownictwo. Przedsiębiorcy tłumaczyli to najczęściej rosnącymi koszty pracy oraz kosztami wytworzenia.
Oczywiście branże wskazywały różne motywacje jako wiodące. I tak na przykład sektor budownictwa podnosił ceny głównie pod presją wzrostu kosztów wytworzenia, wzrosły bowiem ceny materiałów, jak również surowców i energii.
Jak pisaliśmy w money.pl, materiały budowlane podrożały o 20 proc. Niektóre są dwa razy droższe niż rok temu. Za płyty OSB musimy zapłacić aż o 101 proc. więcej niż w październiku 2020 roku. Wzrosty cen Grupa PBS Handle odnotowała we wszystkich grupach towarowych. Od stycznia do września wzrost cen wynosił 10 proc.
Z kolei transport, spedycja i logistyka (TSL) podkreślała rolę wzrostu kosztów pracy jako główny powód podnoszenia cen.
Jak wynika z danych Eurostatu, koszty pracy w drugim kwartale wzrosły w Polsce prawie najmocniej w Unii Europejskiej, wyprzedza nas tylko Cypr. W polskim przemyśle koszty pracy zwiększyły się o 7,1 proc., w budownictwie – o 8,4 proc., a w usługach – o 7,2 proc.
To oczywiście nie wszystko. Przyczyn jest więcej. Inną jest próba odbudowy sytuacji finansowej firmy - tak wskazywało 38 proc. badanych przez PIE. Jednocześnie co trzeci przedsiębiorca deklarował, że podwyżka cen wynikała z czynników rynkowych, a więc z wysokiego pobytu lub działań konkurencji.
Stabilnie w usługach
Według analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego najrzadziej ceny podnosiły usługi. To właśnie ten sektor deklaruje najbardziej stabilne ceny w 2021 roku. Choć i tu nie brakowało argumentów do podnoszenia cen.
Podobnie jak w innych firmach głównymi przyczynami były właśnie koszty pracy oraz koszty wytworzenia. Problemem części firm był również szok podażowy.
Wyższe koszty wynikające z trudności w dostępie do różnych produktów i usług przeniosło na wyższe cen 47 proc. firm.