Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) pokazują, że w październiku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych były średnio o 3 proc. wyższe niż przed rokiem. Pocieszeniem jest fakt, że w październiku podwyżki nieco odpuściły, bo ostatnio rosły już w tempie 3,2 proc.
Najnowsze wyliczenia GUS mają charakter wstępny, więc na szczegółowe dane trzeba poczekać około dwa tygodnie. Jednak już wiadomo, że ogółem żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w rok o 2,3 proc.
Roczne tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych systematycznie obniża się od marca. W marcu wynosiło aż 8 proc. Oznacza to, że wprawdzie mamy do czynienia z podwyżkami, jednak w skali roku są one coraz mniejsze.
Natomiast w porównaniu z wrześniem żywność staniała w październiku o 0,1 proc. Od czerwca żywność tanieje w porównaniu z poprzednim miesiącem. Mowa oczywiście o średnich cenach.
"Ceny żywności zanotowały nieznaczny spadek miesiąc do miesiąca i od pięciu miesięcy poruszają się poniżej wzorca sezonowego, co potwierdza dezinflacyjny wpływ wysokich zbiorów w tym roku" - oceniają ekonomiści z PKO BP.
Zobacz też: Rząd modyfikuje strategię. Więcej tymczasowych szpitali, chorzy do hoteli [News money.pl]
"W październiku na wyraźne spadki cen owoców nałożył się dezinflacyjny wpływ cen mięsa, zarówno wieprzowiny (spadek wywołany wstrzymaniem niemieckiego eksportu do Azji po wykryciu AFS u dzików za Odrą we wrześniu), jak i drobiu" dodają.
Natomiast według cytowanego przez PAP Adama Antoniaka, starszego ekonomisty z Pekao, uporczywość inflacji w Polsce, w warunkach najgorszej od dekad koniunktury i deflacji w strefie euro, była jednym z największych zaskoczeń tego roku.
"Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii obniżyła się w okolice 4,1-4,2 proc. rok do roku. Jeżeli dojdzie do dalszego zacieśnienia obostrzeń epidemicznych i ograniczeń w funkcjonowaniu kolejnych branż, to w kolejnych miesiącach cenotwórcze procesy rynkowe mogą zostać zaburzone" - ocenił ekonomista.