14 lipca w Berlinie Anglia stanie przed szansą sięgnięcia po pierwsze od 58 lat ważne piłkarskie trofeum. "Synowie Albionu" w 1966 r. zdobyli mistrzostwo świata, ale od tego momentu ich wyniki na dużych turniejach rozczarowywały. Anglia była blisko sukcesu w trakcie Euro 2020, ale przegrała w finale z Włochami po rzutach karnych. Ten mecz rozgrywano na stadionie Wembley w Londynie.
W przestrzeni publicznej nie brakuje apeli, żeby w poniedziałek po finale, w przypadku wygranej Anglii, ogłosić w kraju dzień wolny od pracy.
"Trzy Lwy" grają swój pierwszy w historii finał za granicą i jeśli przywiozą zwycięstwo do kraju, rząd powinien wprowadzić dzień wolny od pracy, aby to uczcić. Anglia zasługuje na szansę świętowania tego jedynego w swoim rodzaju wydarzenia - powiedział Ed Davey, polityk Liberalnych Demokratów, cytowany przez londynek.net.
Polonijny serwis zwraca uwagę, że nowy szef brytyjskiego rządu to wielki fan piłki nożnej. Keir Starmer jest fanem Arsenalu i dotychczas można go było spotkać na trybunach Emirates Stadium. Starmer w 2023 r. apelował o ogłoszenie "bank holiday", jeśli angielskie piłkarki wygrają z Australijkami w finale mistrzostw świata kobiet. Kobieca reprezentacja przegrała jednak 0:2. Jak będzie tym razem?
- Powinniśmy uczcić tę okazję, ale nie zapeszajmy - powiedział Starmer w jednym z wywiadów telewizyjnych.
Wielki zwrot w Wlk. Brytanii
Niedawno Partia Pracy, której liderem jest Starmer, odniosła bezprecedensowe zwycięstwo w wyborach do Izby Gmin. Laburzyści zdobyli 412 mandatów w 650-osobowej niższej izbie brytyjskiego parlamentu. To pierwsze zwycięstwo Partii Pracy od 14 lat.
Polacy mieszkający na Wyspach oceniali w rozmowie z money.pl, że Brytyjczycy chcieli zmian i liczą na poprawę jakości życia. Brexit i rosnące koszty dobiły mieszkańców.
Finał mistrzostw Europy Hiszpania - Niemcy w niedzielę (14 lipca) o godz. 21.