Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KKG
|

Chciał kupić dyplom uczelni. Ujawnia, ile zapłacił

98
Podziel się:

Witamy w świecie sprzedawanych dyplomów. "Zapłaciłam w sumie 5000 zł. Była to dla mnie ogromna suma, ale było warto. Świadectwo odebrałam osobiście w szkole, sama dyrektorka wręczyła mi dokument" - czytamy w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej".

Chciał kupić dyplom uczelni. Ujawnia, ile zapłacił
Uczelnia ma obowiązek umieszczenia na swojej stronie obowiązujących wzorów dokumentów, w tym dyplomów (East News, Stanislaw Bielski/REPORTER)

"Wszyscy znamy ludzi, którzy oszukują i wyłudzają pieniądze poprzez oferowanie różnego rodzaju dyplomów i świadectw. Sama dałam się nabrać. Najpierw wydałam 800 zł na pseudoświadectwo maturalne, gołym okiem było widać, że zostało po prostu wydrukowane w domu. Drugi raz zostałam oszukana na 1500 zł. Niby oferowali legalny wpis, ale on nigdy nie pojawił się" - poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" cytuje znalezione w internecie ogłoszenia z rynku fałszywych dokumentów.

Gazeta informuje, że wg ogłoszenia autorka wpisu Domi1990 z pomocą koleżanki znalazła dobre dojście, dzięki czemu była w stanie zorganizować świadectwo szkolne, i że odebrała je osobiście w szkole. Sama dyrektorka jej wręczyła dokument.

Zapłaciłam w sumie 5000 zł. Była to dla mnie ogromna suma, ale było warto, bo w końcu znalazłam osobę, której można zaufać - cytuje "GW" i dodaje, że w poście jest podany dokładny namiar na osoby świadczące podobnego rodzaju usługi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 15 mld zł przychodu - Polska firma podbija Europę! Krzysztof Pawiński w Biznes Klasie

- Czy można u państwa zrobić dyplom SGH? I najważniejsze: na ile on będzie podobny do oryginału? 70 proc.? 80 proc.? 90 proc.? - zapytał podczas prowokacji autor tekstu w "GW". - Jak oryginał i na oko nikt nie rozpozna, ale jak będzie wpis, to wszystko jest w systemie i jest na 100 proc. legalny i prawdziwy - cytuje otrzymaną odpowiedź dziennik.

Skąd pochodzą wzory takich dokumentów? Jak wskazuje "GW" zgodnie z art. 34 ust. 1 ustawy o dokumentach publicznych, uczelnia (jako emitent dokumentów publicznych) ma obowiązek umieszczenia na swojej stronie obowiązujących wzorów dokumentów publicznych.

Burza wokół wykształcenia ministry

Zdaniem "GW", nie można się jednak dziwić pędowi społeczeństwa do dyplomów, skoro "nasza klasa polityczna wykazuje nimi ponadprzeciętne zainteresowanie".

"Ministra ds. równości Katarzyna Kotula prezentowała się na stronach Sejmu jako magistra filolologii angielskiej po renomowanym Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu (rzeczywiście studiowała tam, ale magisterki nie zrobiła). Kiedy sprawa wyszła na jaw, stwierdziła, że to błąd, wniosła o jego sprostowanie" - pisze "GW".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(98)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
HAlo
4 tyg. temu
Błąd to jest ta pani ministra( ciekaw jestem którego?)
MZA
4 tyg. temu
Powinien być centralny rejestr dyplomów studiów.
Zdzisław S.
4 tyg. temu
Przypominam sobie jak śp. pan premier T. Mazowiecki dowiedział się, że na stronie sejmowej widnieje informacja, że on skończył wyższe studia, to się zdziwił. Mówił, że powszechnie wiadomo , że ma wykształcenie średnie i że on tej informacji nie podawał. Mogła zajść pomyłka. Ta Pani minister jest licencjatem czyli jest po studiach. Pan Czarnek jest dr hab. prof. i każdy widzi co sobą reprezentuje. Nie trzeba " skończyć" Oxfordu jak znany nam Nikodem Dyzma żeby mieć olej w głowie.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Adler
4 tyg. temu
Collegium Humanum to tylko wierzchołek góry lodowej Po 89 namnożyło się prywatnych uczelni które od ponad 30 lat rozdają dyplomy i tytuły naukowe wszystkim świętym w tym kraju a później tacy mądrzą się po różnych mediach i tytułowani są doktorami profesorami etc a wygadują takie brednie że ręce odpadają
Bogdan.
4 tyg. temu
Kiedyś Kwaśniewski, teraz Kotula .. Lewica też lubi fałszywe dane.
piotr
4 tyg. temu
Tak funkcjonuje system edukacji
NAJNOWSZE KOMENTARZE (98)
sąsiad
3 tyg. temu
Czyli moja sąsiadka po 15 latach w Wielkiej Brtani biegle mówi po angielsku czyli w Polsce może być magistrem i robić doktorat. W Polsce skończyła zawodówkę krawiecką
brat
3 tyg. temu
Mój brat pożyczył ode mnie dolary na poprawkę egzaminu na indeks w domu u profesora !!!!!! Oczywiście zdał.
Jaja kobyły
3 tyg. temu
Kotula podała, że jest absolwentem, a nie magistrem.
olo
3 tyg. temu
Przyklad zawsze idzie z góry. Góru polskiej "demokracji" niejaki Baroszewski był profesorem, ale nie potrafił udowodnić ukończenia szkoły średniej.
Dziadek Bogda...
3 tyg. temu
Co wy chcecie od pani magistry Kotuli ona przynajmniej nie popełniła przestępstwa kupując tytuł tylko się pomyliła i przeprosiła sam Pan Premier to uznał.
...
Następna strona