Amerykańskie siły kosmiczne (SPACECOM) potwierdziły, że chińska rakieta, nazwana Long March 5B, ponownie wpadła w atmosferę nad południowym Pacyfikiem w dniu 4 listopada, ok. godziny 11.00 polskiego czasu. Z powodu możliwego spadania resztek rakiety, Francja i Hiszpania tymczasowo - na około godzinę - wstrzymały ruch lotniczy nad niektórymi regionami kraju. Państwa te uznały, że występuje ryzyko zderzenia samolotów z kawałkami rakiety spadającymi z orbity.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińska rakieta spadła na Ziemię w niekontrolowany sposób
Kilka godzin później SPACECOM potwierdziło, że do Pacyfiku - tym razem północno-wschodniej części oceanu - spadła również druga część chińskiej rakiety. Jak wyjaśnia TVN24, została ona wystrzelona przez Chiny 31 października, w celu dostarczenia na orbitę ostatniego modułu stacji kosmicznej Tiangong.
Części rakiety spadły na Ziemię w niekontrolowany sposób, gdyż Chińczycy nie wyposażyli maszyny w mechanizmy kontrolowanego zejścia z orbity. Taki zabieg stwarzał spore zagrożenie dla ludzi czy budynków, bo nie wiadomo było, gdzie spadną resztki rakiety, ważącej 23 tony. Spodziewano się, że 10-40 proc. masy rakiety może spaść na Ziemię.