Chiny po raz kolejny podkreśliły dobre stosunki z Rosją. - Przyjaźń między narodami Chin i Rosji jest "solidna jak skała", a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy – oświadczył w poniedziałek szef chińskiego MSZ Wang Yi.
Władze Chin nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę, sprzeciwiły się nazywaniu jej inwazją, opowiedziały się przeciwko sankcjom nakładanym na Rosję i sygnalizowały zamiar utrzymania normalnych relacji gospodarczych z Moskwą. Poparły też żądania Rosji wobec NATO, określając je jako "uzasadnione obawy o bezpieczeństwo".
- Na świecie jest tylko jedna osoba, która może wpłynąć na Putina - powiedział w programie CNBC "Squawk Box Asia" ekonomista Stephen Roach - i jest nim przywódca Chin przewodniczący Xi Jinping.
Jak podkreślił, błędem byłoby, gdyby Pekin umocnił swoje partnerstwo z Moskwą, kiedy cały świat wywiera nadzwyczajną presję na Rosję. - Chiny nie mogą sobie pozwolić na utrzymanie tego kursu – byłaby to pomyłka o znaczeniu historycznym dla Xi Jinpinga - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef chińskiego MSZ zapewnił natomiast, że Chiny "w dalszym ciągu podejmują własne wysiłki na rzecz przezwyciężenia kryzysu humanitarnego", a Chiński Czerwony Krzyż przekaże Ukrainie partię pomocy humanitarnej "tak szybko, jak to będzie możliwe".
Chiny zaoferowały również swoją rolę, jako mediatora. Wang zaznaczył również, że Chiny są gotowe do współpracy ze społecznością międzynarodową w sprawie ewentualnej mediacji pomiędzy Rosją a Ukrainą, jeśli będzie to konieczne – przekazała państwowa chińska agencja prasowa Xinhua.
"Najlepszą rzeczą", jaką Chiny mogą teraz zrobić, jest wynegocjowanie porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą, dodał ekonomista Stephen Roach.
Ukraina to nie Tajwan?
Wang przestrzegł też przed porównywaniem kwestii Ukrainy i Tajwanu. Ocenił, że sprawy te zasadniczo się od siebie różnią, ponieważ Tajwan jest nieodłączną częścią terytorium ChRL, a kwestia Ukrainy dotyczy sporu pomiędzy Rosją a Ukrainą. Obwinił przy tym władze w Tajpej za napięcia w relacjach z Pekinem.
Szef chińskiego MSZ odpowiedział w ten sposób na pytanie o możliwość konfliktu zbrojnego w kontekście obaw, że Chiny "zrobią to, co Rosja zrobiła Ukrainie", by siłą przejąć kontrolę nad Tajwanem – wynika z opisu państwowej chińskiej agencji prasowej Xinhua.
Stabilność regiony
- Musimy się skupić na długoterminowej stabilności regionu i stworzyć zrównoważony, skuteczny i trwały mechanizm bezpieczeństwa w Europie – powiedział na konferencji prasowej w kuluarach dorocznej sesji chińskiego parlamentu.
Wang ocenił, że obecna "sytuacja na Ukrainie" nie pojawiła się nagle i doprowadziły do niej "skomplikowane przyczyny". Powtórzył swoje wcześniejsze stanowisko, że należy szanować suwerenność i integralność terytorialną "wszystkich państw", ale zaznaczył, że "uzasadnione obawy o bezpieczeństwo wszystkich krajów" muszą być rozwiązane.