O rozpoczęciu rozmów poinformował na czwartkowej konferencji chiński minister. Strona chińska liczy na to, że Stany Zjednoczone "posłuchają skarg swoich przedsiębiorców i przestaną grozić cłami oraz prowadzić wojnę handlową".
Do kryzysu w relacjach handlowych na linii Pekin - Waszyngton doszło w maju, kiedy prezydent Donald Trump zarzucił Chinom próby wycofywania się ze zobowiązań, jakie uzgodniono w toku wcześniejszych rozmów.
Podniesiono karne cła na wart 200 mld dolarów chiński eksport i nałożono restrykcje na Huawei - chińskiego giganta elektronicznego.
Pojawiły się też groźby kolejnych sankcji.
We wtorek prezydent Trump i premier Chin Xi Jinping uzgodnili, że spotkają się w kuluarach szczytu grupy G20 w Osace pod koniec czerwca.
Donald Trump ogłosił też, że zespoły z obu krajów rozpoczną negocjacje jeszcze przed zaplanowanym spotkaniem.
Jak ocenia chiński dziennik "China Daily", obie strony "są w nastroju do poważnego dialogu", ale na to, by jedno spotkanie przyniosło pozytywne rezultaty nie ma co liczyć.
"Oczekiwania obu stron zbytnio się od siebie różnią, by to było możliwe" - czytamy w gazecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl