Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Chiny się ocknęły. To oznacza dla świata jeszcze większy kłopot

50
Podziel się:

Chiny ogłosiły sukces w walce z COVID-19. Szanghaj luzuje obostrzenia, a rząd zapowiada impuls mający pobudzić gospodarkę Państwa Środka rzędu 120 mld dol. To może oznaczać jeszcze wyższe ceny surowców, co przełoży się na podwyżki wszędzie na świecie. Z drugiej strony oddala się widmo spowolnienia wzrostu PKB, które nadchodzi z Azji i przed którym ostrzegali ekonomiści. Bilans działań komunistów jest więc niejednoznaczny.

Chiny się ocknęły. To oznacza dla świata jeszcze większy kłopot
Pekin ogłasza sukces w walce z koronawirusem i dosypie miliardy do gospodarki. (via Getty Images, Kevin Frayer)

Chiny ogłosiły zwycięstwo w obronie Szanghaju przed pandemią koronawirusa, podkreślając jednocześnie niesłabnące zaangażowanie w strategię polityki "zero-Covid", która zamknęła w domach miliony osób i doprowadziła do gigantycznych opóźnień w łańcuchach dostaw ze względu na ograniczenia w szanghajskim porcie (o czym więcej pisaliśmy TUTAJ).

Chiny ogłaszają sukces w walce z koronawirusem i proponują stymulus

The People’s Daily, oficjalna gazeta rządzącej chińskiej partii komunistycznej, oraz inne państwowe media obwieściły w środę "wielkie osiągnięcia w obronie Szanghaju" i potwierdziły poparcie dla kontrowersyjnej polityki całkowitego wygaszenia pandemii koronawirusa.

Władze Szanghaju wskazały w tym tygodniu, że ocenią dokładnie wytyczne o zapobieganiu epidemii i zniosą "nieuzasadnione ograniczenia". Władze mają też wspierać i organizować wznowienie pracy i produkcji w przedsiębiorstwach z różnych sektorów.

Krzywa zakażeń koronawirusem spada zarówno w Szanghaju, jak i w Pekinie i innych miastach i regionach Chin. To pozwoli na stopniowy powrót do normalności wielu milionów mieszkańców i zwiększy mobilność i tym samym wzrośnie popyt na paliwa.

- Na razie popyt na paliwa w Chinach jest trudny do przewidzenia, biorąc pod uwagę ryzyko dalszych blokad - mówi Daniel Hynes, starszy strateg ds. rynków surowcowych w Australia & New Zealand Banking Group Ltd. "Ale podejrzewam, że najgorsze Chiny mają już za sobą" - dodaje.

Stymulus Chin rzędu 120 mld dol.

Państwo Środka chce także przeznaczyć 120 mld dol. z państwowych banków na wsparcie gospodarki. Pekin nie odkrywa w tym przypadku Ameryki i chce użyć starych, zgranych kart. Pieniądze mają pójść na zwiększenie inwestycji w infrastrukturę, co będzie oznaczać większe zapotrzebowanie na surowce, takie jak miedź, ropa, czy produkty stalowe. A to z kolei może pociągnąć kolejną falę inflacyjną na świecie.

Piotr Kuczyński, analityk DI Xelion mówił w money.pl, że kiedy Chiny wygrzebią się z COVID-u, zapotrzebowanie na czarne złoto może drastycznie wzrosnąć i w kolejnych miesiącach nie wykluczone jest, że wyceny baryłki poszybują w górę. Obecnie obserwujemy spadek cen w związku z zapowiedzią Arabii Saudyjskiej o zwiększeniu wydobycia. Zobaczymy, czy słowa przejdą w czyny i podaż nadąży za popytem.

Standard Chartered prognozuje, że inwestycje w infrastrukturę wzrosną w tym roku o 10-15 proc., choć może to i tak nie wystarczyć, aby zrównoważyć kłopoty związane z możliwy kolejnymi blokadami gospodarki - pisze "Bloomberg". Agencja oszacowała, że chińskie wydatki na infrastrukturę wyniosły w 2021 r. 23 biliony juanów, czyli ok. 500 mld dol.

Chiny na granicy recesji

Zapowiedzi rządu następują po fatalnych danych za kwiecień. W połowie maja dostaliśmy z chińskiego urzędu statystycznego kolejną paczkę ważnych danych gospodarczych, które potwierdzają słuszność obaw o recesję w jednej z dwóch największych światowych potęg. Produkcja przemysłowa w Chinach w kwietniu była o 2,9 proc. mniejsza niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jednocześnie sprzedaż detaliczna spadła o 11,1 proc.

Najnowsze statystyki pokazują też, że wydatki chińskich konsumentów spadły w kwietniu do najniższego poziomu od początku pandemii. Wzrosła za to stopa bezrobocia. Osiągnęła poziom 6,1 proc. wobec 5,8 proc. w marcu.

Wszystkie te dane okazały się gorsze od i tak pesymistycznych prognoz ekonomistów, co sugeruje, że sytuacja w Chinach pogarsza się w nadzwyczaj szybkim tempie. Ekonomiści domu maklerskiego XTB przyznawali, że "w Chinach dzieje się naprawdę źle".

"Dawno nie mieliśmy takiej sytuacji, w której zarówno sprzedaż detaliczna, jak i produkcja przemysłowa zaliczą spadek w ujęciu rocznym w Chinach. Taki obraz wydaje się naprawdę abstrakcyjny, ale faktycznie obserwujemy potężne spowolnienie w tym kraju. Oczywiście jest ono związane głównie z pandemią, która wpływa na wiele aspektów życia w tym kraju" - komentował kilka tygodni temu sytuację Michał Stajniak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(50)
WYRÓŻNIONE
dżony tomala
3 lata temu
W Chinach taki komunizm jak w USA demokracja.
lps
3 lata temu
Chciałbym aby Polska miała takie problemy gospodarcze jak Chiny.
Stanisław
3 lata temu
nie pobudzą źle bo PKB spadnie , pobudza źle bo ceny surowców wzrosną. No po prostu co nie zrobią chny to źle bo wiadomo Chny są bee bo to Chiny a nie USA.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (50)
Robert
3 lata temu
Będą mieć tanią ropę a my bedziemy mieć miskę ryżu od Pinokia i jeszcze w ramach KPO bedziemy mogli nazbierać sobie chrustu w lesie
Kazik
3 lata temu
Chiny planują i działają. U nas się długo rozmawia, plany a nawet dzialania zmienia w nieodpowiednich momentach- dlatego nic dziwnego że oni prą do celu a my do przejmowania intratnych stołkow. Polak nie umiał się nigdy rządzić
555
3 lata temu
jeśli tylko możesz to nie kupuj co wyprodukował kitajoza . jesli nie to za pare lat bedzie jak z ruskim weglem czy gazem
aab
3 lata temu
komuniści uratowali kilka milionów ludzi, u nas poszło do piachu 100-200 tys Polaków.
iwo
3 lata temu
Jak swiatowa gospodarka w pore nie opamieta sie co do stopnia uzaleznienia sie od Chin, to skonczy z reka w nocniku, albo i glowa.
...
Następna strona