Chiny wprowadziły do tej pory szereg restrykcji w następstwie działań USA, mających na celu ograniczenie dostępu Chin do najważniejszych technologii. We wtorek, 1 sierpnia, w życie wszedł przepis o rządowej kontroli eksportu galu i germanu - półmetali kluczowych dla przemysłu półprzewodników. Pekin tłumaczy tę decyzję troską o bezpieczeństwo kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny ograniczają eksport galu i germanu
Od teraz władze Chińskiej Republiki Ludowej będą przyznawać licencje chętnym firmom według ustalonych limitów. Jak zauważa portal biznesalert.pl, dłuższe ograniczenia mogą podnieść ceny surowców, a Chiny odpowiadają za 94 proc. produkcji galu na świecie.
Decyzja Pekinu zadała cios liderom Zachodu. Państwa Europy i Ameryki będą miały znaczące trudności z rozwojem technologii. Warto jednak podkreślić, że gal i german można pozyskiwać drogą alternatywną, poprzez produkcję aluminium. Niewykluczone więc, że Zachód położy nacisk na jego pozyskiwanie.
Według amerykańskiej firmy Wafer World półprzewodniki wykonane z arsenku galu zamiast krzemu są odporne na ciepło i wytwarzają mniej hałasu, co czyni je przydatnymi w komunikacji radiowej.
Przypomnijmy: w poniedziałek chińskie ministerstwo handlu poinformowało w odrębnym oświadczeniu o wprowadzeniu na maksymalnie dwa lata ograniczeń eksportu cywilnych dronów dalekiego zasięgu, aby zapobiec ich wykorzystywaniu do "celów innych niż pokojowe". "Ryzyko, że niektóre cywilne bezzałogowe statki powietrzne o dużych parametrach i wydajności zostaną przekształcone do celów wojskowych, stale rośnie" - wskazano w komunikacie. W 2022 r. wartość chińskiego rynku dronów przekroczyła w 14 mld dol.