"Gazeta Wyborcza" informuje o nowej inwestycji, która wkrótce może powstać na warszawskiej Woli. Mieszkańcy istniejącego już od kilku lat bloku w jej wyniku otrzymają zupełnie nowego sąsiada: 11-piętrowy apartamentowiec, a w zasadzie widok na ślepą ścianę tegoż. Widok na ścianę będzie doskonały, bowiem według przedstawionych planów ma ona powstać 4 metry od okien.
Mieszkańcy bloku u zbiegu ulic Bellottiego i Dzielnej, z którymi rozmawiali dziennikarze "GW", już od dłuższego czasu domyślali się, że na sąsiadującym z ich budynkiem skwerku powstanie jakiś budynek. Nie spodziewali się jednak, że będzie to wysoki na 11 kondygnacji apartamentowiec.
Planowana inwestycja przypomina swoim kształtem literę "T". W najwęższym miejscu między budynkami mają znaleźć się zaledwie 4 metry wolnej przestrzeni. Oznacza to, że mieszkańcy ze swoich okien podziwiać będą ślepą ścianę innego budynku.
Deweloper odpowiada
Firma Tynkbud-1, która jest zainteresowana realizacją inwestycji, wskazuje, że planowany budynek spełni normy dotyczące dostępu do naturalnego światła słonecznego dla już istniejących zabudowań - czytamy w "GW". Zapytana przez dziennikarzy o odległość między budynkami, która ma wynosić zaledwie 4 metry, odpowiada, że "ta informacja jest nieprecyzyjna", nie wskazuje jednak, jaka jest rzeczywista odległość.
Miasto już dwukrotnie odmówiło deweloperowi realizacji inwestycji i zatwierdzenia projektu budowlanego oraz wydania stosownych pozwoleń, jednak wojewoda mazowiecki uchylił decyzję stołecznych urzędników. Sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia.
Co na to prawo?
Polskie prawo stanowi, że wystarczy, by w czasie równonocy (czyli 21 marca i 21 września) między godzinami 7 a 17 mieszkania miały zapewnione 3 godziny nasłonecznienia. Dokładniej zdefiniowano to, jako wejście promienia słońca do wnętrza. "Wystarczy, że oświetli dosłownie centymetr wewnętrznego parapetu" - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Ponadto dziennikarze zwracają uwagę, że w mieszkaniach składających się z kilku pokoi takie nasłonecznienie może mieć tylko jeden pokój. To jednak nie koniec komplikacji.
Ustawa wskazuje, że w strefach tzw. gęstej zabudowy śródmiejskiej nasłonecznienie może zostać ograniczone do zaledwie 1,5 godziny. A to otwiera bardzo szeroką drogę do dzikiego zabudowywania polskich miast.
Warszawskie studium zagospodarowania miasta wyznacza strefę śródmieścia funkcjonalnego na obszary niemalże całych dzielnic: Śródmieścia, Woli i Pragi Północ, a także części Pragi Południe, Ochoty, Mokotowa i Żoliborza. Uchwała została przyjęta przed kilkoma dniami - 26 sierpnia.