Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WZ
|

Cięcia w administracji. Pracę może stracić 2,5 tys. urzędników

310
Podziel się:

Nawet 2,5 tys. urzędników może stracić pracę - podaje RMF 24. Cięcia w administracji mają być przeprowadzone przy okazji rekonstrukcji rządu.

Cięcia w administracji. Pracę może stracić 2,5 tys. urzędników
Redukcja zatrudnienia w administracji. (KPRM, Krystian Maj)

Cięcia w administracji rządowej to element szukania oszczędności.

Według nieoficjalnych informacji RMF 24 przerost zatrudnienia w urzędach ocenia się na minimum 4 proc.

Jedna z wersji zakłada jeszcze bardziej drastyczne cięcia, które mogą dotknąć nawet 15 proc. pracowników.

Zobacz także: Rekonstrukcja rządu. Emilewicz tłumaczy odejście Szumowskiego

W pierwszej kolejności z urzędów mają odejść pracownicy, którzy już nabyli prawa emerytalne. Kancelaria premiera chce w ten sposób odmłodzić administrację.

Jak powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" wicepremier Jadwiga Emilewicz, do przyszłego tygodnia szefowie resortów mają czas na to, by zdecydować, ilu urzędników mogą się pozbyć.

Cięcia kadrowe mają dotknąć m.in.: administrację rządową, kontrolę państwową i ochronę prawa, jednostki budżetowe, państwowe fundusze celowe, czy pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Dodatkowe oszczędności dotyczą odpraw zwalnianych pracowników. Zmniejszenie odpraw jest możliwe dzięki zapisom, które znalazły się w tzw. tarczy antykryzysowej 4.0 - o czym informowaliśmy w money.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(310)
WYRÓŻNIONE
ftcxutti
4 lata temu
Pracowników budżetówki można podzielić na swoich (często bez odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia) oraz woły do roboty. Woły do roboty dostają pracę po wygraniu konkursu, w którym mają do rozwiązania testy czy zadania. Są zatrudniani za pensję poniżej średniej krajowej i oni ciągną całą resztę. Sami swoi są w różnej formie zatrudniani ale tak by mieli lepszą pensję i się nie przemęczali (często jako dyrektorzy, naczelnicy, eksperci, doradcy itp.). Ciągną ich woły robocze, które dostają niskie nagrody albo wcale i rzadko kiedy podwyżki. Sami swoi za to są nagradzani za pracę wołów roboczych i w pierwszej kolejności dostają podwyżki. Jak myślicie przerost administracji, o którym mówi Premier dotyczy wołów czy samych swoich??? Podpowiedź do jakiej grupy zaliczycie 29 letniego ministra ?? Czy ma wiedzę i doświadczenie woła roboczego ?
nik
4 lata temu
to będą odprawy, to dopiero będą koszty dla budżetu państwa
legal
4 lata temu
ciekawe, jak cwaniaki postulujące zwolnienie jak największej ilości urzędników będą pomstować, gdy analogicznie wydłuży im się czas oczekiwania na decyzję administracyjną, bo na każdym kwitku trzeba pieczątkę przybić, a mniej pracowników = mniejszy przerób. Cięć finansowych trzeba szukać w wynagrodzeniach i bonusach kadry kierowniczej, która za stanowisko bierze często kilkakrotnie większe profity niż urzędnik, który faktycznie sprawę załatwia
NAJNOWSZE KOMENTARZE (310)
Ania
4 lata temu
Obiecali kraj w ruinie to zaczynamy tego doświadczać!
Adam
4 lata temu
Kto był ostatnio w urzędzie? Ja byłem. Prawie nikogo nie ma bo nie wolno wejść. W u.skarbowych limity osób, mimo, że klientela czeka w długiej kolejce, więc jak możesz to robisz wszystko zdalnie, bo cię szlag trafia na to czekanie i tracenie czasu. To po co urząd jak nie można z niego skorzystać?
rgttrg
4 lata temu
Niestety cięcia chcemy zacząć od rządu ! jest tu wielu panów co wogóle nie interesuje polityka ,,bawią się telefonami i tabletami na sali obrad " zamiast ustalać ważne sprawy ! .Parę osób jest do odstrzału do odchudzenia rządu ! .
Podatnik
4 lata temu
Ostatnie załatwianie sprawy w urzędzie. Czterech urzędników w pokoju, trzech oczekujących petentów-ja trzeci oczekiwanie 1,5 godziny. Tragedia nie można tam nic normalnie załatwić.
qaz
4 lata temu
Po tzw odzyskaniu niepodległości "styropianowcy" pyskowali że za PRL było za dużo urzędników a teraz jest 5 razy więcej i to przy informatyzacji pracy. No bo to ich znajomi i pociotki teraz tam pracują !!!!
...
Następna strona