Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRO
|
aktualizacja

Ciężarówki przejadą po kiepskich drogach. Sejm przyjął zmianę wymuszoną przez UE

121
Podziel się:

Kierowcy ciężarówek o nacisku do 11,5 tony na oś nie będą już potrzebować zezwoleń na przejazd po drogach kiepskiej konstrukcji. Zmiana w prawie wejdzie w życie od początku przyszłego roku, a na Polsce wymusił ją wyrok TSUE.

Ciężarówki przejadą po kiepskich drogach. Sejm przyjął zmianę wymuszoną przez UE
Ciężarówki pojadą po kiepskich drogach. Nowe przepisy na Polsce wymusił wyrok TSUE (zdj. ilustracyjne). (money, Rafał Parczewski)

Po drogach publicznych w Polsce od przyszłego roku bez problemu przejadą pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 ton. Od ich kierowców nie będzie wymagane uzyskanie stosownych zezwoleń na przejazd.

Takie zamiany przewiduje nowelizacja ustawy o drogach publicznych przyjęta przez Sejm, o czym Ministerstwo Infrastruktury - autor noweli - informuje za sprawą Twittera.

Skąd ta zmiana? Resort w komunikacie prasowym lakonicznie informuje, że "rozwiązanie to stanowi wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 marca 2019 roku". Jednocześnie nowe zasady zapewnią "zgodność krajowych przepisów z unijnym prawem".

Zobacz także: Zobacz: Nowe drogi w Polsce. Minister zdradza, które mogą powstać

Generalna zasada nowych przepisów zakłada, że na drogach publicznych będzie dopuszczony ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 tony. "Oznacza to, że po takich drogach będą mogły poruszać się pojazdy ciężkie, np. samochody ciężarowe, bez potrzeby uzyskiwania dodatkowych zezwoleń" - informuje resort.

Ministerstwo przekonuje, że to przepisy ułatwiające funkcjonowanie przewoźników. Dzięki nim nie będą oni musieli przechodzić żmudnej drogi administracyjnej w celu uzyskania wspomnianego zezwolenia do poruszania się ciężkich pojazdów po wspomnianych drogach.

Dwa warunki do spełnienia w przypadku chęci wprowadzenia zakazu

Od większości zasad istnieją jednak wyjątki i nie inaczej jest w przypadku nowego prawa. Ministerstwo zapewnia bowiem, że zakazy ruchu pojazdów o nacisku do 11,5 ton będą mogły być wprowadzone. Zakaz taki - za pośrednictwem znaków drogowych lub uchwały rady gminy - wprowadzić może zarządca drogi.

"W takiej sytuacji będzie można wprowadzić ruch pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 8 lub 10 ton" - czytamy w komunikacie.

Aby wprowadzić zakaz poruszania się pojazdów ciężkich po wyznaczonej drodze, samorządy będą musiały spełnić jednocześnie dwa warunki przewidziane w noweli. Jednym z nich jest stan techniczny drogi, który uniemożliwia poruszanie się po niej pojazdów ciężkich.

Drugi natomiast zakłada, że ciężkie pojazdy nie będą mogły skorzystać z drogi, kiedy przebiega ona "w pobliżu obszarów lub obiektów, na który ruch pojazdów ciężkich może wywierać szczególnie negatywny wpływ, m.in. w pobliżu szkół, placówek edukacyjnych, gdy przebiega lub graniczy z obszarem chronionym przyrodniczo (parki narodowe, obszar Natura 2000) lub jest usytuowana w sąsiedztwie budynków mieszkalnych, uzdrowiska bądź obszaru górniczego" - wyjaśnia resort infrastruktury.

Dalej czytamy, że ograniczenia będą obowiązywać również na drogach gruntowych publicznych. W ocenie prawodawców "nie spełniają one odpowiednich wymogów nośności". Resort w noweli założył jednak, że zarządca drogi będzie mógł jednak dopuścić do ruchu po nich niektóre pojazdy cięższe. Uczynić to będzie mógł za pomocą oznakowania.

"Przewidziano kary pieniężne za naruszenia przepisów dotyczących zakazu ruchu pojazdów ciężkich. Wysokość kary będzie zależała od procentu przekroczenia nacisku osi, im wyższy procent przekroczenia dopuszczalnego nacisku osi napędowej na drodze, tym wyższa kara pieniężna" - czytamy w komunikacie.

Na części dróg nie będzie można wprowadzić zakazu

Nie wszędzie jednak samorządowcy będą mogli zakazać przejazdu ciężarówkom o sile nacisku do 11,5 tony. Drogi, po których ciężkie pojazdy będą mogły się poruszać bez przeszkód, to:

  • drogi publiczne lub ich odcinki w transeuropejskiej sieci drogowej;
  • drogi krajowe lub ich odcinki, z wyjątkiem dróg krajowych zarządzanych przez prezydentów miast na prawach powiatu;
  • drogi publiczne lub ich odcinki, które zostały wybudowane lub przebudowane z udziałem środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej; zakazu nie będzie można stosować przez 5 lat od dnia oddania drogi lub jej odcinka do użytkowania.

Ministerstwo przypomina również, że chętni zarządcy dróg będą mogli ubiegać się o środki na poprawienie stanu technicznego drogi. Do wniosku o dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych wprowadzone zostało dodatkowe kryterium: dostosowanie drogi do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku osi napędowej do 11,5 tony.

"Oznacza to możliwość otrzymania dodatkowego wsparcia finansowego przez samorządy, które będą dostosowywały drogi lokalne do ruchu pojazdów ciężkich" - przekonuje resort.

Przewoźnicy odzyskają zapłacone kary i opłaty

Resort ma również dobrą wiadomość dla osób, które opłaty i kary zapłaciły jeszcze przed wyrokiem TSUE. Zaproponowana nowela zawiera bowiem zapisy, które umożliwią im odzyskanie tych środków.

Trzeba się będzie jednak pospieszyć. Na złożenie odpowiedniego wniosku przewoźnicy będą mieć zaledwie miesiąc od dnia wejścia w życie znowelizowanej ustawy.

Resort informuje także, że umorzone zostaną również obecnie prowadzone postępowania w sprawie zezwoleń lub kar za brak takiego zezwolenia w zakresie niezgodnym z wyrokiem TSUE.

"Nowe rozwiązania zaczną obowiązywać po 60 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem przepisów, które wejdą w życie po 14 dniach od daty ich ogłoszenia, które dotyczą możliwości ubiegania się o zwrot opłat i kar zapłaconych przed wyrokiem TSUE" - czytamy w komunikacie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(121)
WYRÓŻNIONE
em
4 lata temu
A gdzie Veto?! Dlaczego tak chętnie sie zgadzamy na niszczenie dróg lokalnych?
Unikołchoz
4 lata temu
Już wiadomo jak unia doplaca naszymi pieniędzmi za budowę dróg a później ma ptawo do zarAdzania a nam pozostaja koszty naprawy
j-24
4 lata temu
ale jest na to prosty sposób....na tych drogach postawić ograniczenia do czterdziestki dla pojazdów o nacisku większym niż 8 ton na oś..... i suszyć...suszyć wszystkim co na chodzie.... po miesiącu spryciarze od rozwalania dróg i drożynek sami wrócą na mocniejsze drogi.....no i wreszcie z tej granatowej milicji będzie jakiś pożytek....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (121)
kto dał się n...
4 lata temu
Unia dopłaciła do remontów dróg i teraz stawia wymagania. Zauważcie że podobnie postąpił piss dając ludziom dopłaty do oczek wodnych.
gunar
4 lata temu
No to trzeba będzie się zorientować które wiejskie drogi będą szczególnie ulubione przez ciężki transport i otworzyć tam warsztat wulkanizacyjny.
Pluszaki
4 lata temu
Wiecznie narzekacie na ciężarówki tylko jak idziecie do sklepu apteki piekarni na stację paliw to nie zastanawia was to skąd wziął się towar ma pułkach . Jak transport przejdzie na mniejsze pojazdy to wszystko zdrożeje . Ludzie zacznijcie myśleć logicznie . Wszystko wam przeszkadza brak słów .. Jak przyszła pandemia to nawet papieru toaletowego brakowało bo kto miał dostarczyć papier z papierni ..
Kurier
4 lata temu
Ameryki nie odkryli już dawno jeżdżą.
Korzyści
4 lata temu
STRABAG I SKANSKA to obce firmy. Będą miały żniwa na polskich remontach.
...
Następna strona