Po drogach publicznych w Polsce od przyszłego roku bez problemu przejadą pojazdy o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 ton. Od ich kierowców nie będzie wymagane uzyskanie stosownych zezwoleń na przejazd.
Takie zamiany przewiduje nowelizacja ustawy o drogach publicznych przyjęta przez Sejm, o czym Ministerstwo Infrastruktury - autor noweli - informuje za sprawą Twittera.
Skąd ta zmiana? Resort w komunikacie prasowym lakonicznie informuje, że "rozwiązanie to stanowi wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 marca 2019 roku". Jednocześnie nowe zasady zapewnią "zgodność krajowych przepisów z unijnym prawem".
Generalna zasada nowych przepisów zakłada, że na drogach publicznych będzie dopuszczony ruch pojazdów o nacisku pojedynczej osi napędowej do 11,5 tony. "Oznacza to, że po takich drogach będą mogły poruszać się pojazdy ciężkie, np. samochody ciężarowe, bez potrzeby uzyskiwania dodatkowych zezwoleń" - informuje resort.
Ministerstwo przekonuje, że to przepisy ułatwiające funkcjonowanie przewoźników. Dzięki nim nie będą oni musieli przechodzić żmudnej drogi administracyjnej w celu uzyskania wspomnianego zezwolenia do poruszania się ciężkich pojazdów po wspomnianych drogach.
Dwa warunki do spełnienia w przypadku chęci wprowadzenia zakazu
Od większości zasad istnieją jednak wyjątki i nie inaczej jest w przypadku nowego prawa. Ministerstwo zapewnia bowiem, że zakazy ruchu pojazdów o nacisku do 11,5 ton będą mogły być wprowadzone. Zakaz taki - za pośrednictwem znaków drogowych lub uchwały rady gminy - wprowadzić może zarządca drogi.
"W takiej sytuacji będzie można wprowadzić ruch pojazdów o dopuszczalnym nacisku pojedynczej osi napędowej do 8 lub 10 ton" - czytamy w komunikacie.
Aby wprowadzić zakaz poruszania się pojazdów ciężkich po wyznaczonej drodze, samorządy będą musiały spełnić jednocześnie dwa warunki przewidziane w noweli. Jednym z nich jest stan techniczny drogi, który uniemożliwia poruszanie się po niej pojazdów ciężkich.
Drugi natomiast zakłada, że ciężkie pojazdy nie będą mogły skorzystać z drogi, kiedy przebiega ona "w pobliżu obszarów lub obiektów, na który ruch pojazdów ciężkich może wywierać szczególnie negatywny wpływ, m.in. w pobliżu szkół, placówek edukacyjnych, gdy przebiega lub graniczy z obszarem chronionym przyrodniczo (parki narodowe, obszar Natura 2000) lub jest usytuowana w sąsiedztwie budynków mieszkalnych, uzdrowiska bądź obszaru górniczego" - wyjaśnia resort infrastruktury.
Dalej czytamy, że ograniczenia będą obowiązywać również na drogach gruntowych publicznych. W ocenie prawodawców "nie spełniają one odpowiednich wymogów nośności". Resort w noweli założył jednak, że zarządca drogi będzie mógł jednak dopuścić do ruchu po nich niektóre pojazdy cięższe. Uczynić to będzie mógł za pomocą oznakowania.
"Przewidziano kary pieniężne za naruszenia przepisów dotyczących zakazu ruchu pojazdów ciężkich. Wysokość kary będzie zależała od procentu przekroczenia nacisku osi, im wyższy procent przekroczenia dopuszczalnego nacisku osi napędowej na drodze, tym wyższa kara pieniężna" - czytamy w komunikacie.
Na części dróg nie będzie można wprowadzić zakazu
Nie wszędzie jednak samorządowcy będą mogli zakazać przejazdu ciężarówkom o sile nacisku do 11,5 tony. Drogi, po których ciężkie pojazdy będą mogły się poruszać bez przeszkód, to:
- drogi publiczne lub ich odcinki w transeuropejskiej sieci drogowej;
- drogi krajowe lub ich odcinki, z wyjątkiem dróg krajowych zarządzanych przez prezydentów miast na prawach powiatu;
- drogi publiczne lub ich odcinki, które zostały wybudowane lub przebudowane z udziałem środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej; zakazu nie będzie można stosować przez 5 lat od dnia oddania drogi lub jej odcinka do użytkowania.
Ministerstwo przypomina również, że chętni zarządcy dróg będą mogli ubiegać się o środki na poprawienie stanu technicznego drogi. Do wniosku o dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych wprowadzone zostało dodatkowe kryterium: dostosowanie drogi do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku osi napędowej do 11,5 tony.
"Oznacza to możliwość otrzymania dodatkowego wsparcia finansowego przez samorządy, które będą dostosowywały drogi lokalne do ruchu pojazdów ciężkich" - przekonuje resort.
Przewoźnicy odzyskają zapłacone kary i opłaty
Resort ma również dobrą wiadomość dla osób, które opłaty i kary zapłaciły jeszcze przed wyrokiem TSUE. Zaproponowana nowela zawiera bowiem zapisy, które umożliwią im odzyskanie tych środków.
Trzeba się będzie jednak pospieszyć. Na złożenie odpowiedniego wniosku przewoźnicy będą mieć zaledwie miesiąc od dnia wejścia w życie znowelizowanej ustawy.
Resort informuje także, że umorzone zostaną również obecnie prowadzone postępowania w sprawie zezwoleń lub kar za brak takiego zezwolenia w zakresie niezgodnym z wyrokiem TSUE.
"Nowe rozwiązania zaczną obowiązywać po 60 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem przepisów, które wejdą w życie po 14 dniach od daty ich ogłoszenia, które dotyczą możliwości ubiegania się o zwrot opłat i kar zapłaconych przed wyrokiem TSUE" - czytamy w komunikacie.