- Ogień wyszedł już na dach obiektu – powiedział PAP rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej st. kpt. Piotr Kowalski. Z pożarem walczy 15 zastępów straży pożarnej zawodowej oraz OSP. Dojechała również cysterna z Zielonej Góry.
- To jest ciężki pożar – ocenił rzecznik zielonogórskich strażaków. W hali najprawdopodobniej zapalił się olej opałowy. Strażacy gaszą pojemnik z olejem i zabezpieczają resztę hal. Siedem osób ewakuowało się, jedna została ranna - podał rzecznik lubuskiej straży pożarnej, mł. bryg. Arkadiusz Kaniak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
DBW to producent wysokiej jakości produktów z włókien szklanych, metali i wełny stalowej z przeznaczeniem dla przemysłu samochodowego. Wiele produktów odpornych na wysokie temperatury oraz korozję znajduje zastosowanie także w sektorze pozamotoryzacyjnym.
Kolejny pożar hali w ostatnich dniach
Do pożaru pod Zieloną Górą doszło zaledwie trzy dni po tym, jak spłonęła zabytkowa hala na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Z ogniem walczyło tam blisko 150 strażaków. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się ok. 60 osób. Kilka godzin po pożarze z-ca komendanta głównego PSP st. bryg. Grzegorz Szyszko przekazał, że poszkodowana została jedna osoba, która brała udział w ewakuacji mienia. - Jedna osoba poczuła się źle i została przetransportowana do szpitala. Wiem, że nic jej zdrowiu nie zagraża – powiedział.
Hale po ZNTK w Gdańsku są dzierżawione przez różne firmy. W jednej z nich znajdowało się 1,5 tys. rowerów systemu miejskiego MEVO, w tym ponad 1,3 tys. jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz tysiąc akumulatorów zasilających rowery elektryczne.
Spłonął także sprzęt firmy, która specjalizuje się w transporcie medycznym, zabezpieczeniach medycznych oraz szkoleniach z pierwszej pomocy. Były to m.in. quad z przyczepą ratowniczą, defibrylatory, kardiomonitory, namioty medyczne z wyposażeniem. Na portalu, dzięki któremu można tworzyć zbiórki środków na dowolny cel, podano, że potrzebna jest kwota ok. 300 tys. złotych.
Zniszczony został też sprzęt muzyczny organizatora koncertów. W mediach społecznościowych podano, że były to m.in. nowa scena i zadaszenie sceniczne, nagłośnienie, a także mikrofony i mikroporty. Straty oszacowano na 200 tys. złotych.