Wygląda na to, że czy tego chce, czy nie Donald Trump będzie musiał wyprowadzić się z Białego Domu. Większość mediów na całym świecie nie ma wątpliwości, że to Joe Biden wygrał wybory - i że głosowanie elektorskie w połowie grudnia to już tylko formalność.
Co jednak z Donaldem Trumpem? Będzie starał się walczyć o prezydenturę jeszcze raz? A może będzie się cieszył swoją fortuną? W końcu pieniędzy ma tyle, ile najbogatsi Polacy. A może na emeryturze znów stanie się gwiazdą telewizji? Analizujemy warianty z dr. Tomaszem Płudowskim, amerykanistą z Collegium Civitas.
Wariant 1. Trump 2024
Trump ciągle nie uznał swojej przegranej. To może sugerować, że jeszcze nie chce mówić ostatniego słowa w polityce. Czy może więc wystartować w kolejnych wyborach?
Amerykanista nie daje na to większych szans. Choć nie jest też tak, że można to zupełnie wykluczyć.
- Niezwykle rzadko zdarza się, by przegrany kandydat stawał do walki po raz kolejny. Na to raczej nie zgodzi się partia. A czy on sam mógłby założyć swoją partię? Wydaje się wątpliwe, by to zadziałało. Przed ostatnimi wyborami przecież Trump nie tworzył takiego bytu - wszedł w struktury Partii Republikańskiej. Z drugiej strony - jego elektorat ma poczucie, że stała mu się krzywa. Nie do końca uprawnione oczywiście - analizuje dr Płudowski.
Czytaj też: Trump dogadał, ale czy Biden będzie realizował? Umowa wojskowa z USA wchodzi w życie
Wariant 2. Były prezydent Trump
- Zdarzali się nawet przeciętni prezydenci, którzy okazywali się bardzo dobrymi byłymi prezydentami - opowiada amerykanista. Byli prezydenci w USA zazwyczaj nie są na pierwszej linii politycznego frontu, choć czasem wspierają swoich kandydatów w ich kampaniach wyborczych.
A co robią na co dzień? Prowadzą fundacje, jeżdżą z wykładami, czasem doradzają innym politykom. Często piszą książki.
Czy można sobie wyobrazić Trumpa, który prowadzi własną fundację czy think-tank? Tomasz Płudowski jest sceptyczny. - Donald Trump nie był typowym prezydentem, więc raczej nie będzie też typowym byłym prezydentem - mówi.
- Do prowadzenia fundacji czy zajmowania się wykładami potrzeba jednak pewnego drygu intelektualnego. Szczerze mówiąc, tego u Trumpa nie widać. Z wystąpień publicznych jednak pewnie nie zrezygnuje, za bardzo to kocha - dodaje.
Wariant 3. Prezydent wraca do biznesu
Gdy Trump został prezydentem, wycofał się z bieżącego zarządzania swoim imperium biznesowym. Zajęły się tym natomiast w dużej mierze dzieci. Czy teraz Trump może wrócić do biznesu?
Jak mówi amerykanista, "można to sobie wyobrazić". - Chociaż warunki będą znacznie trudniejsze. Jego firmy są mocno zadłużone, głównie w zagranicznych bankach. Warto pamiętać, że Trump inwestował zwłaszcza w hotele i pola golfowe. A te inwestycje obecnie mają problemy - zaznacza.
Wariant 4. Powrót gwiazdy
"You're fired", a więc "jesteś zwolniony". To zdanie uczyniło z Trumpa gwiazdę. Padało na końcu każdego odcinka show "The Apprentice". Trump, jeszcze jako magnat z branży nieruchomości, szukał swoich następców i przydzielał im różne zadania. Najchętniej jednak pozbywał się kolejnych uczestników z programu - wykorzystując właśnie charakterystyczną frazę.
Czy jako były prezydent, Trump może liczyć znów na wielki kontrakt telewizyjny? "Można to sobie wyobrazić", uważa dr Płudowski.
- Trump jest oryginalną postacią, łączy sprawy poważne i te nie do końca poważne. Widać, że Trump pragnie zachwytu, a popkultura może mu to zapewnić - ocenia.
Wariant 5. Emerytura z Twitterem
Gdy ważyły się losy wyborów, Trump nie siedział cały czas przed telewizorem i nie śledził na bieżąco spływających z kolejnych stanów wyników. Wolał grać w golfa. To podobno jego ulubiony sport. To zresztą łączy go z poprzednikiem - Barack Obama też uwielbiał spędzać czas na polu golfowym.
Może więc Trump odda się na emeryturze swojej pasji? Może będzie chciał po prostu odpocząć? Amerykanista uważa, że to prawdopodobne.
- Wyobrażam go sobie też na emeryturze, przy basenie, z drinkiem w dłoni. Choć pewnie będzie ciągle często używał telefonu i korzystał z Twittera. Przecież pieniędzy ma pod dostatkiem i nie powinno mu ich zabraknąć. Przez lata czerpał gigantyczne zyski ze swoich firm, nawet jak te bankrutowały - mówi dr Płudowski.
Czytaj też: Kursy walut spadły o kilkanaście groszy. Zwycięstwo Bidena odwróciło złą passę złotego