Posłowie KO w czwartek zorganizowali konferencję prasową w sprawie spółki Elektrownia Ostrołęka sp. z o.o. To właśnie ona zajmowała się budową nowego bloku węglowego Elektrownia Ostrołęka C, którą przerwano w 2020 r., a w 2021 r. przystąpiono do rozbiórki. Najwyższa Izba Kontroli szacowała straty wynikłe z takiego działania na 1,35 mld zł.
Nic nie wybudowali, zmarnowali miliard trzysta i oczywiste jest, po zbyciu aktywów i pasywów, że ta spółka powinna zostać zlikwidowana. Uchwała o likwidacji tej spółki powinna nastąpić w 2020 r. - stwierdził Dariusz Joński.
"Karuzela działaczy PiS"
Jak dalej podkreślał poseł, spółka ta nie dość, że nie została zlikwidowana, to jeszcze "widzimy jedynie karuzelę działaczy PiS, którzy obsiedli tę spółkę". Nawiązał w ten sposób do niedawnych doniesień Radia Zet. Reporter rozgłośni podał, że prezeską spółki została Beata Kalinowska, radna Prawa i Sprawiedliwości z powiatu ostrołęckiego, która wcześniej była wiceprezeską spółki Energa Elektrownie Ostrołęka S.A. zarządzającej działającym blokiem B, gdzie zarabiała 18 tys. zł netto. Piotr Koenig natomiast prezesował spółce zarządzającej blokiem C od września. Teraz przeskoczył na stanowisko zwolnione przez... Beatę Kalinowską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz Joński wymieniał, że "na początku prezesem tej spółki był człowiek, który kiedyś zajmował się importem rosyjskiego węgla" a później został zatrzymany przez CBA, w zarządzie spółki zasiadał też działacz PiS - z wykształcenia katecheta.
- W tym roku ta spółka miała już trzech prezesów, ostatnio przez miesiąc prezesem był działacz PiS z Pomorza, który pisał w swoim CV, że ma dużo energii, dali mu więc zarządzanie tą spółką. Parę dni temu prezesem została radna powiatu z Ostrołęki, oczywiście z PiS. Ta pani zajmowała się wcześniej rolnictwem. Nagle partia PiS zaproponowała jej, żeby zajmowała się energetyką - opowiadał poseł KO.
Rotacja stanowiskami w trakcie kryzysu
Podkreślał, że ludzie zastanawiają się, dlaczego "tak drogie są rachunki za prąd". W tym czasie politycy, "którzy nadzorują te spółki, pozwalają, aby (działacze - przyp. red) obsiadali tę firmę, która już dawno powinna być zlikwidowana" i pobierali wysokie wynagrodzenia oraz odprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można w tym roku powoływać trzech prezesów? Każdy bierze wynagrodzenie, czasem dostaje nagrodę, czasem przy odwołaniu dostaje wielosetysięczną odprawę, to się w głowie nie mieści. Żądamy natychmiast likwidacji tej spółki - oświadczył Dariusz Joński.
Michał Szczerba dodał, że dziś na terenie budowy bloku C elektrowni w Ostrołęce, czym miała zajmować się spółka, nic się nie dzieje. - Tak wygląda największa inwestycja w Europie Wschodniej - stwierdził. W jego ocenie spółka Elektrownia Ostrołęka jest bankrutem.
- Skumulowana strata w tej spółce, która powstała w roku 2018, po pięciu latach wynosi już 1,7 mld zł - wyjaśniał poseł i dodał, że spółka ma też zobowiązania krótkoterminowe na kwotę 500 mln zł, więc kwalifikuje się w tej chwili do upadłości.
Niedokończona budowa może kosztować nawet 2 mld zł
Poseł Czesław Mroczek dodał, że w 2019 r. rozpoczęto budowę bloku C Elektrowni Ostrołęka, a już w 2020 r. zarządzono rozbiórkę i "jest to przykład jednej z największych szkód gospodarczych po 1989 r.". - Takich absurdów trudno szukać nawet w PRL - stwierdził.
Dodał, że skutki finansowe całej inwestycji przekroczą kwotę 2 mld zł. - To wszyscy odbiorcy energii płacą za taką szaloną działalność PiS - podkreślił. - Rachunek jest jasny - płacimy my, korzystają działacze PiS - dodał Czesław Mroczek.