Marcin Romanowski, poseł PiS i były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, oświadczył, że zrzeka się statusu posła zawodowego oraz uposażenia poselskiego. Decyzję tę ogłosił po otrzymaniu azylu politycznego na Węgrzech, gdzie przebywa w związku z zarzutami w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Jednak - jak powiedziała PAP Karpa-Świderek - Kancelaria Sejmu nie potwierdza, że wpłynęły dokumenty od Romanowskiego w tej sprawie.
Sprawa jest bezprecedensowa i o tym jaka procedura powinna się dokonać, prawdopodobnie rozstrzygnie Prezydium Sejmu przed najbliższym posiedzeniem (Izby) we wtorek - poinformowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wirtualna Polska podała w piątek, że Kancelaria Sejmu zamówiła opinie u prawników czy poseł, który otrzymał azyl polityczny w innym kraju może wykonywać stamtąd mandat posła. Karpa-Świderek potwierdziła, że zostały zamówione takie opinie, jednak ich treść nie jest jawna.
Proponowane zmiany legislacyjne
W połowie grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że polecił szefowi Kancelarii Sejmu i służbom prawnym ustalenie, "w jaki sposób jak najszybciej" można zaprzestać wypłacania wynagrodzenia Romanowskiemu. Posłowie KO, Polski 2050-TD i PSL-TD złożyli projekt nowelizacji ustawy o mandacie posła i senatora. Projekt zakłada pozbawienie wynagrodzenia posłów, wobec których zastosowano tymczasowy areszt. Posłowie tacy nie mieliby prawa do diety parlamentarnej ani możliwości korzystania z uprawnień socjalno-bytowych.
W konsekwencji podejrzany parlamentarzysta - zgodnie z projektem - nie będzie mógł realizować działalności terenowej (w tym korzystać z prawa do interwencji czy prawa do informacji). Nie będzie mógł również "korzystać z uprawnień socjalno-bytowych, jak prawo do uposażenia czy do diety parlamentarnej".
Obecnie uposażenie poselskie wynosi 12 826,64 zł brutto, dieta parlamentarna – 4 008,33 zł brutto, a ryczałt na prowadzenie biura poselskiego – 22 200 zł miesięcznie. Decyzja o wypłacie tych środków w przypadku Romanowskiego pozostaje w gestii Sejmu.
Śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego 2024 r. To postępowanie obejmujące kilkanaście wątków, m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości oraz urzędników resortu, którzy byli odpowiedzialni za pieniądze z funduszu.
W przypadku Romanowskiego, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu.
Przestępstwa Romanowskiego miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia łącznie ponad 107 mln zł i usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł.