Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki,Tomasz Żółciak
|
aktualizacja

Co dalej z neosędziami? Adam Bodnar rozpoczyna tournee po klubach

428
Podziel się:

W tym tygodniu minister sprawiedliwości Adam Bodnar rozpocznie rozmowy z klubami koalicji w sprawie weryfikacji neosędziów. Większość koalicji skłania się ku dłuższej ścieżce weryfikacji, trwającej aż do 2030 r. Choć niewykluczone, że efektem tych konsultacji będzie trzeci projekt - autorstwa samego resortu.

Co dalej z neosędziami? Adam Bodnar rozpoczyna tournee po klubach
Premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar (KPRM, KPRM)

Na początku lutego Adam Bodnar otrzymał od komisji kodyfikacyjnej ustroju sądownictwa i prokuratury dwa alternatywne projekty ustaw dotyczące uregulowania statusu tzw. neosędziów (pochodzących z nadania KRS uformowanej po 2017 roku).

Główna różnica między obu projektami dotyczy sposobu weryfikacji statusu neosędziów, tzn. czy robić to z automatu, na bazie nowych przepisów ustawowych, czy poprzez działania zreformowanej KRS.

Pierwszy projekt zakłada automatyczne uznanie uchwał obecnej KRS, powołującej sędziów, za nieważne. W związku z tym sędziowie nominowani przez dotychczasową KRS traciliby swe stanowiska z mocy prawa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak dostarcza tajną broń Ukrainie "Wytrącamy element zaskoczenia" Rafał Modrzewski w Biznes Klasie

Drugi przewiduje ich ponowną ocenę przez nową, powołaną według nowych zasad KRS, co oznacza konieczność wznowienia procedur nominacyjnych zakończonych pierwotnymi uchwałami. Sędziowie mieliby też możliwość odwołania od decyzji do zreformowanego Sądu Najwyższego.

Pierwszy wariant oznacza, że większość ponownych konkursów mogłaby się zakończyć do III kwartału 2027 roku. Drugi jest dłuższy, bo zakłada uregulowanie sprawy neosędziów do 2030 roku.

Tournee po klubach

Teraz Adam Bodnar musi zdecydować, który z tych projektów wybrać. - Dla ministra najważniejsze przy podejmowaniu decyzji będzie to, który z tych projektów ma większe szanse na znalezienie większości w Sejmie - słyszymy od rozmówcy z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dlatego, jak wynika z naszych ustaleń, w tym tygodniu Bodnar ma rozpocząć konsultacje ze wszystkimi klubami sejmowymi tworzącymi koalicję 15 października.

Co Bodnar ma szansę usłyszeć podczas tych rozmów? - Jak będzie nowy prezydent, będzie można wszystko zrobić, choć ta dłuższa droga, przez indywidualną weryfikację statusu sędziowskiego przez nową KRS, wydaje się bezpieczniejsza - przyznaje poseł KO. Ku projektowi zakładającemu dłuższą ścieżkę weryfikacji neosędziów skłaniają się także w Polsce 2050 i Lewicy.

- Lewica konsekwentnie stoi na stanowisku, że jesteśmy przeciwko odpowiedzialności zbiorowej, tak jak byliśmy w przypadku emerytów mundurowych i rozpatrywania obniżania im emerytur, tak samo w tym przypadku jesteśmy za tym, żeby wypełnić rekomendacje Komisji Weneckiej - mówi szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

PSL, jak słyszymy, czeka na to, co powie minister Adam Bodnar i chce na spokojnie podyskutować o projektach. 

Konsultacje ministra na pewno będą ważne z punktu widzenia dalszych losów projektu, ale koalicja ma jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji.

- Wiadomo, że chodzi o skuteczną naprawę, tak by pozbyć się problemu kwestionowania statusu sędziów i wprowadzić elementy samonaprawy. Obecnie nie chcę rozstrzygać, który projekty jest lepszy, trzeba wybrać ten, wokół którego uda się zbudować konsensus. Jak można przyspieszyć, to warto to zrobić, ale trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą - mówi nam polityk z czołówki KO.

Dodaje, że koalicja ma czas, gdyż z finalną wersją czeka na zmianę w Pałacu Prezydenckim. Wie bowiem, że ani pierwszego, ani drugiego wariantu obecny prezydent nie podpisze.

Będzie trzeci projekt?

Jak więc widać, większość koalicji raczej skłania się ku projektowi zakładającemu dłużej trwającą weryfikację neosędziów - nie do 2027, lecz nawet do 2030 roku. A to może być nie w smak jastrzębiej frakcji środowiska sędziowskiego. - Iusticia będzie niepocieszona, oni woleliby szybszą ścieżkę. Już docierają lub próbują do nas w tej sprawie docierać, np. sędzia Waldemar Żurek czy szef komisji kodyfikacyjnej i szef Iustitii Krystian Markiewicz - przyznaje rozmówca z koalicji.

Z wywiadu Markiewicza dla money.pl wynika, że jest zwolennikiem ustawowej weryfikacji sędziów, która jest szybsza od tej, która proces zostawia w rękach KRS. - Od kilkunastu miesięcy nie mamy ogłaszanych konkursów, coraz więcej sędziów przechodzi w stan spoczynku na skutek negatywnych decyzji neoKRS. Sytuacja jest naprawdę bardzo trudna. Teraz jest pytanie, czy stać nas na to, żeby taki proces trwał pięć lat, optymistycznie licząc od 2025 roku? - mówił w rozmowie z money.pl.

W Ministerstwie Sprawiedliwości słyszymy, że sam minister jeszcze nie podjął decyzji, a przynajmniej nie chce się z tym ujawniać.

- Nie jest wykluczone, że przygotujemy własny, rządowy projekt, bazujący na dwóch dostarczonych przez komisję kodyfikacyjną oraz będący efektem konsultacji z klubami - przyznaje rozmówca z resortu.

Zwolennicy szybszej ścieżki podkreślają, że nie można dłużej czekać z reformą, bo neosędziowie to już jedna trzecia ogólnej liczby sędziów, a wydawanych przez nich wyroków (a przez to podważalnych) przybywa.

Z kolei dłuższa ścieżka, choć ma potrwać aż do 2030 roku (a więc dalece wykroczyć poza obecną kadencję Sejmu), wskazywana jest jako bardziej bezpieczna i odpowiadająca wymogom Komisji Weneckiej, która nie zaleca hurtowego rozliczania sędziów.

Co więcej, w niej też są jakieś opcje kohortowania sędziów. Ponad połowa z ok. 3 tysięcy przypadków neosędziów to tzw. grupa zielona (to przede wszystkim absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, którzy otrzymali nominacje w określonych latach), w której chodzi tylko o zatwierdzenie jej statusu nową uchwałą KRS.

Gorzej jednak z grupą żółtą, gdzie zakłada się powrót do poprzedniej instancji oraz grupą czerwoną, do której zalicza się osoby, które przyszły z innych zawodów prawniczych lub ze świata akademickiego (i świadomie zdecydowały się na nominację przez organ budzący wątpliwości konstytucyjne). W przypadku tych dwóch grup proces weryfikacji ich statusu może być rozciągnięty w czasie, zwłaszcza jeśli dużą cześć z tych sędziów postanowi odwołać się do Sądu Najwyższego.

Eksperci z wątpliwościami

Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego z Fundacji Batorego z Fundacji Batorego, najważniejsze kryterium dla oceny projektów to oszacowanie ryzyka, jakie dla efektywności działania wymiaru sprawiedliwości będzie miał jeden i drugi wariant.

- Trudno oceniać projekty bez czegoś, czego komisja nie zrobiła, mianowicie oceny skutków regulacji. Jedna sprawa to rozstrzygnięcie, w jaki sposób rozwiązać kwestię neosędziów, a inna, jaki to będzie miało wpływ na sprawność działania wymiaru sprawiedliwości. To będzie miało olbrzymie znacznie dla politycznej oceny projektu, bo można napisać najlepszą ustawę, ale co jeśli okaże się, że np. w wyniku jej wprowadzenia sprawy rozwodowe znacznie się wydłużą - mówi Izdebski.

Jak podkreśla, to może zależeć od tego, jak zachowają się sędziowie, którzy mają być poddani weryfikacji. Jeszcze dalej idzie Marcin Szwed z Fundacji Helsińskiej. - Moim zdaniem oba projekty są wadliwe, minister powinien przygotować nowy projekt, który uwzględniałby wskazówki Komisji Weneckiej. Dziś żaden z nich nie zawiera np. indywidualizacji podejścia wymaganej przed Komisję. Żaden z nich nie powinien być procedowany - ocenia prawnik.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(428)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Zbigniew C.
1 tyg. temu
A jak będą już tylko swoi to będzie najwyższy poziom praworządności.
Być może
1 tyg. temu
jeszcze w ty roku, ci dwaj uśmiechnięci, siedzieć będą.
dgen d.
1 tyg. temu
Bodnar jest neoministrem. O ważności jego wyboru orzekła nieuznawana przez niego i jego szefa Izba SN.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Dana
1 tyg. temu
Naprawa systemu sądownictwa możliwa jest tylko po odejściu Dudy z Pałacu. To PAD w dużej mierze przyczynił się do tej prawnej rozpierduchy.
Miśka
1 tyg. temu
Dla pisowców i ich akolitów terror praworządności jest horrorem 😱.
aaaa
1 tyg. temu
pisowiec z dzisiejszą walizką donosów na Polaków już dotarł do Trumpa?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (428)
Sebastiani
5 dni temu
Panie Bodnar, żeby zrobić tę reformę to najpierw trzeba odblokować Trybunał Konstytucyjny. Wprowadzanie tych zmian, gdy Trybunał faktycznie nie działa to jest zamach na praworządność. Pan się sprzeniewierzy Konstytucji. Każdy, kto zaskarży to do ETPCz wygra z powodu braku możliwości kontroli konstytucyjnej ustawy ograniczającej prawo do pracy i prawo do sądu.
Adler
6 dni temu
PiS przez osiem lat nie wykończył mafii to teraz mafia wykończy PiS i przy okazji cały kraj
Lex
6 dni temu
To już opinia Komisji Weneckiej jest nie potrzebna ? Przeciez potwierdziła , że wszyscy sędziowie sa nominowani zgodnie z Konstytucją .
Konstytucja.
6 dni temu
Sam tytuł świadczy , że Polska stała sie krajem bezprawia. Ale przyjdzie też czas na Bodnara.
dse
6 dni temu
decydent Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej!
...
Następna strona