Choć Omikron cechuje się większą zaraźliwością od poprzednich wariantów, to jednocześnie przebieg infekcji w większości przypadków jest łagodniejszy niż w przypadku poprzednich wariantów. To napawa optymizmem zarówno dyrektora generalnego Moderny, czyli producenta szczepionek przeciw COVID-19, jak i głównego doradcę Białego Domu ds. medycznych.
To już końcowa faza pandemii?
Stephane Bancel w rozmowie CNBC przyznał, że "rozsądne" jest założenie, iż świat zbliża się do końcowej fazy pandemii. - Istnieje 80 proc. szans, że wraz z ewolucją Omikron lub [kolejną - przyp. red.] ewolucją wirusa SARS-CoV-2 zobaczymy coraz mniej zjadliwych wirusów - stwierdził dyrektor generalny Moderny.
Nie można jednak już mówić o końcu koronawirusa. Stephane Bancel zaznacza, że pozostałe 20 proc. zostawił na scenariusz pojawienia się mutacji zjadliwszej niż Omikron.
Myślę, że mieliśmy szczęście jako świat, że Omikron nie był zbyt zjadliwy, ale wciąż widzimy tysiące ludzi umierających każdego dnia na całej planecie jego powodu - powiedział dyrektor generalny Moderny.
Doradca Białego Domu: musimy iść w stronę normalności
Podobny głos napływa również z Białego Domu. Dr Anthony Fauci, główny doradca ds. medycznych, w rozmowie z agencją Reutera podkreślił, że nachodzi czas powrotu do normalności.
Nie chcemy, żebyście byli lekkomyślni [...], ale musimy iść w stronę normalności. Faktem jest, że świat i USA [...] mierzą się z COVID-19, ale tak naprawdę potrzebują jednocześnie jakoś odzyskać swoje życie - podkreślił doradca prezydenta Joe Bidena.
Ekspert udzielił wywiadu tej agencji w momencie, kiedy w USA codziennie w wyniku COVID-19 umiera średnio 2,2 tys. osób - przeważnie niezaszczepionych. Pomimo tego fala zakażeń koronawirusem w Stanach Zjednoczonych spada.
Zdaniem Anthonego Fauciego władze stanowe muszą mierzyć się z trudną decyzją. Z jednej strony na szali stoi ryzyko dalszych zakażeń koronawirusem przy luzowaniu obostrzeń, a z drugiej zdrowie psychiczne wszystkich mieszkańców, którzy już niemal dwa lata żyją w dobie ograniczeń życia społecznego. - Nie ma idealnego rozwiązania - przyznał.
Wpływ na zdrowie psychiczne, rozwój dzieci czy szkoły - czy to równoważy się ze staraniem o całkowitą nieskazitelność i ochronę przed infekcjami? Nie mam na to właściwej odpowiedzi - zastrzegł ekspert.
Eksperci tonują optymizm
Nie brak też głosów, że zachwyty nad faktem, iż Omikron wywołuje zazwyczaj łagodniejszy przebieg infekcji, są przedwczesne i mogą się odbić czkawką. Nadal bowiem nie można przewidzieć, w którą stronę będzie mutował koronawirus.
- Ludzie wydają się myśleć, że nastąpiła liniowa ewolucja wirusa od Alfy do Bety, od Delty do Omikronu, ale po prostu tak nie jest - tłumaczył w wywiadzie dla "The Observer" prof. Lawrence Young z Uniwersytetu Warwick. - Pomysł, że warianty wirusów będą nadal łagodnieć, jest błędny. Nowy może na przykład okazać się jeszcze bardziej chorobotwórczy niż wariant Delta - zaznacza prof. Young.