Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Co łączy Donalda Tuska i Jacka Kurskiego? Samochód. Szef PO otrzymał go po byłym prezesie TVP

13
Podziel się:

Służba Ochrony Państwa rozciągnęła parasol ochronny nad liderem Platformy Obywatelskiej. To oznacza, że Donald Tusk może liczyć m.in. na przejazdy samochodem należącym do SOP. Jak się okazuje, to ten sam pojazd, którym jeszcze kilka miesięcy temu jeździł Jacek Kurski.

Co łączy Donalda Tuska i Jacka Kurskiego? Samochód. Szef PO otrzymał go po byłym prezesie TVP
Donald Tusk korzysta z samochodu, którym jeździł Jacek Kurski (Agencja Wyborcza.pl, Sławomir Kamiński)

O sprawie pisze "Fakt", który przypomina, że Donald Tusk od kilkunastu dni cieszy się państwową ochroną. Decyzję w tej sprawie pod koniec grudnia podjął szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Samochód po Kurskim

Status osoby chronionej przez Służbę Ochrony Państwa (dawne Biuro Ochrony Rządu) gwarantuje też prawo do poruszania się autem należącym do SOP. Tabloid podaje, że lider PO korzysta z tej możliwości, a funkcjonariusze odprowadzają go pod drzwi jego domu.

Co ciekawe, samochód, który otrzymał Donald Tusk, to ten sam pojazd, którym jeździł Jacek Kurski w czasach, gdy szefował Telewizji Polskiej. Były już prezes TVP przeprowadził się do Waszyngtonu w związku z pracą w Banku Światowym, a zatem nie potrzebuje limuzyny w kraju. Ekspert nie doszukuje się w tym jednak żadnej złośliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obajtek nie pokaże umowy, ale mówi o sukcesie. "Byłby, gdyby wynegocjował konkurencyjne ceny"
Myślę, że po prostu ten samochód był wolny, znajdował się w dyspozycji i zapewniał odpowiedni poziom zabezpieczenia. Bo to, że SOP daje swoje samochody i zapewnia je Donaldowi Tuskowi, jest logiczne, bo musi być to samochód dostosowany do tej formy ochrony. SOP nie może się poruszać prywatnym samochodem Donalda Tuska, czy samochodem dostarczonym przez partię – ocenia w rozmowie z "Faktem" Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa i wykładowca Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.

Czym jest Służba Ochrony Państwa?

Służba Ochrony Państwa jako formacja została powołana w 2018 r. SOP zapewnia bezpieczeństwo najważniejszym osobom w państwie – prezydentowi RP, marszałkom Sejmu i Senatu, premierowi, szefowi MSWiA i MSZ. Szef MSWiA ma jednak możliwość objęcia ochroną również innych osób, niż te, które zostały wskazane na liście, "ze względu na dobro państwa".

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
Noszkuźwa
2 lata temu
Pegasus na wyposażeniu?
Hmmm
2 lata temu
Auto odwszawili po poprzednim użytkowniku mam nadzieję.
Ooo.
2 lata temu
Łączy ich jeszcze coś ... dziadek z Wermachtu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
O kurka
2 lata temu
Przydzielili mobilnego Pegasusa z obsługą
sopelek
2 lata temu
Prezes Kaczyński w świątecznych życzeniach życzył Donaldowi Tuskowi tego co Tusk jemu życzy. W tedy to Donald Tusk zażądał ochrony.
Robert
2 lata temu
A ja bym chciał, aby wprowadzono JOW-y. Chiałbym zobaczyć kto i jakie ma naprawdę poparcie wśród narodu. I do tego, kto dzięki temu poparciu mógł by faktycznie zostać POSŁEM. Bo teraz ustawa jest tak skonstruowana, że stworzono nam iluzję, że dokonujemy wyboru. A tak w rzeczywistości nie jest. I dlatego cały czas widzimy te same twarze w Sejmie, które zostają posłami, dzięki pierwszym miejscom na listach wyborczych. Chociaż tak być nie powinno. Chciałbym także, aby umożliwiono kandydowania wszystkim obywatelom, a nie tylko partiom. Każdy może kandydować jeśli zbierze określoną, ustaloną ilość podpisów jako poparcie kandydatury. Dość upartyjniania wyborów. A więc, czas na JOW-y i demokrację bezpośrednią, abym nie musiał oglądać w sejmie tych, którzy wcześniej się nie sprawdzili. Pozdrawiam
sds
2 lata temu
i naprawdę uważacie że to jest news?
Ooo.
2 lata temu
Łączy ich jeszcze coś ... dziadek z Wermachtu.