Ostatnio sprawdzaliśmy jak studenci odnajdują się na rynku mieszkaniowym w dobie epidemii koronawirusa. Tym razem pod lupę bierzemy młodych na rynku pracy. Według Raportu "Portfel Studenta" przygotowanego przez Związek Banków Polskich studenci chcą zarabiać zdecydowanie więcej niż dostają obecnie.
Badani uczą się na kierunkach dziennych, dlatego nie mogą sobie pozwolić na pracę w pełnym wymiarze godzin. 38 proc. studentów nie pracuje wcale, 15 proc. pracuje i zarabia poniżej 1000 zł, 21 proc. zarabia w granicach 2000 zł, a prawie co piąty badany studiujący stacjonarnie dostaje pensję w granicach 3 tys zł.
Inaczej się mają oczekiwania finansowe do rzeczywistości. Chociaż tylko 6 proc. badanych faktycznie zarabia od 3 do 4 tys. zł, to aż 33 proc. studentów deklaruje, że właśnie tyle chcieliby zarabiać w swojej pracy. 28 proc. badanych chciałoby zarabiać kwotę w przedziale 2-3 tys. zł, a 17 proc. aspiruje do pensji mieszczącej się w przedziale 4-6 tys. zł. A mowa tu o kwotach netto, czyli już po odliczeniu wszelkich składek i podatków.
Wysokość zarobków w dużej mierze zależy od wybranego kierunku studiów, o czym więcej pisaliśmy tutaj.
- Teraz zarabiam ok. 1700 zł, pracując na pół etatu i łatwo jest mi połączyć pracę ze studiami, ale mimo wszystko chciałabym zarabiać bliżej 2 tys. zł - mówi Marta, studentka trzeciego roku gospodarki przestrzennej na Politechnice Warszawskiej.
Związek Banków Polskich zapytał też studentów, ile chcieliby zarabiać za 10 lat. Prawie połowa badanych deklaruje, że za 10 lat chciałaby zarabiać powyżej 8 tys. zł, w tym prawie co 4 badany aspiruje do pensji 10 tys. zł na rękę. Brzmi naprawdę ambitnie. 23 proc. studentów chce zarabiać w przedziale 6-8 tys. zł, a tylko 4 proc. chce dostawać na rękę do 4 tys. zł.
- 10 tys. zł na rękę? To by było spełnienie marzeń, ale powiedzmy sobie szczerze - jest to raczej nierealne - śmieje się Marta.
Z kolei Gabrysia, studentka zarządzania na UW uważa, że 10 tys. zł byłoby dla niej satysfakcjonującym wynagrodzeniem. - Dlatego pracuję od drugiego roku studiów, aby w przyszłości mieć takie zarobki. Ponad 10 tys. zł netto? Myślę, że jest to możliwe, ale trzeba mieć świadomość, że wtedy poświęca się całe życie dla pracy - mówi studentka.
Znamy już oczekiwania finansowe młodych, jednak nie wiemy, czym się kierują w wyborze pracy. Zdecydowana większość stawia na atrakcyjne zarobki. 85 proc. badanych wybrało poziom wynagrodzenia jako najistotniejszy z czynników, dla których wybiera taką, a nie inną pracę.
Na drugie miejsce wskoczyły elastyczne godziny pracy, a pod nimi znajduje się atmosfera w zespole. Studenci nie stawiają raczej na renomę firmy, w której szukają zatrudnienia. Odpowiedź ta znalazła się dopiero na ósmym miejscu.
A jaką formę zatrudnienia preferują studenci? Część z nich dorabia sobie w trakcie roku, zazwyczaj będąc zatrudnionym na umowie, tzw. śmieciówce. Badania jednak pokazują, że zdecydowana grupa studentów (55 proc. w wieku do 20 lat, 65 proc. w przedziale 21 - 24 lat i 84 proc. badanych powyżej 25. roku życia) aspiruje do posiadania umowy o pracę. Jest to sygnał, że bezpieczeństwo zatrudnienia jest w cenie.